Dlaczego Maja Hirsch zniknęła z "BrzydUli"? Filip Bobek i Julia Kamińska zabrali głos

2022-03-10 19:40

W 2020 roku "BrzydUla" wróciła na ekrany po ponad 10 latach przerwy. Obsada nie uległa większym zmianom, dlatego widzowie ponownie zobaczyli Julię Kamińską (35 l.) w roli Uli oraz Filipa Bobka (42 l.), który zagrał Marka. Na planie pojawiła się również Maja Hirsch (45 l.), odtwórczyni roli Pauliny. Niestety, po pewnym czasie wątek jej postaci został urwany. Co takiego się wydarzyło?

Dlaczego Maja Hirsch zniknęła z BrzydUli?

i

Autor: AKPA

"BrzydUla" to jeden z najpopularniejszych seriali TVN, który w październiku 2020 roku powrócił na ekrany po ponad 10 latach przerwy. Historia sympatycznej i inteligentnej, ale niezbyt atrakcyjnej Uli, podbiła serca wielu widzów. Tytułową bohaterkę zagrała Julia Kamińska. W postać Marka, czyli jej szefa, a następnie ukochanego, wcielił się Filip Bobek. Skład "BrzydUli" nie uległ większym zmianom. Widzowie mieli szansę zobaczyć również Maję Hirsch, która odegrała rolę Pauliny, narzeczonej Marka. Po pewnym czasie zauważyli jednak, że aktorka zniknęła z obsady. Wtedy również pojawiły się plotki, że weszła ona w konflikt z producentami programu. Gwiazda postanowiła odnieść się do sprawy. Przyznała na Instagramie, że jej agent od dwóch miesięcy nie otrzymał żadnych informacji dotyczących jej dalszego uczestnictwa w serialu. Nie wiedziała również, jak zakończy się wątek Pauliny.

Zobacz także: Odrażające ataki na gwiazdę "BrzydUli". Brawurowa postawa aktorki. Sprawca się ukorzył

Maja Hirsch ponownie wypowiedziała się na ten temat w rozmowie z Pudelkiem. Stwierdziła wówczas, że nie odpowiada jej tempo produkcji. Serial przestał również spełniać jej ambicjom artystycznym:

Myślę, że rozminęliśmy się o pewne sytuacji samej realizacji projektu. Jest realizowany dosyć intensywnie i szybko. Uznałam, że tak długotrwały projekt w takich warunkach nie spełnia moich ambicji artystycznych. Zależało mi, żeby to było robione spokojniej i bardziej uważnie. Czekałam na rozmowy, wysunęłam propozycję aneksu do umowy, ale nie dostałam odzewu.

Sprawę skomentował również jej kolega, Filip Bobek, z którym rozmawiał Jastrząb Post:

Maja bardzo ładnie i delikatnie to nazwała, że pracujemy szybko. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo intensywnie pracujemy. Nie każdy lubi chyba tempo takiej pracy, ja osobiście nie, ale myślę, że wielu kolegów również. Nie chcę się wypowiadać w ich imieniu. Nie jest to do końca łatwa i wygodna sytuacja dla wszystkich. Po prostu jest taki moment w pracy i rozumiem Maję doskonale. My pracujemy bardzo intensywnie, bo pracujemy codziennie, łącznie z sobotami. Czasu na odpoczynek czy regeneracje nie jest dużo. Myślę, że zinterpretujecie to Państwo po swojemu.

O komentarz została również poproszona Julia Kamińska. Nie była ona jednak tak wylewna, jak Filip Bobek. Wyraziła jedynie nadzieję, że spotka się jeszcze z Mają Hirsch na planie lub w innym miejscu.

Zobacz zdjęcia z planu "BrzydUli 2" w naszej galerii!

Sonda
Oglądasz serial "Brzydula"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki