Doda i Monika Jarosińska - żadna z nich nie odpuści. Będzie ciąg dalszy walki Rabczewska - Jarosińska

2011-01-19 13:50

Konflikt Dody (27 l.) z Moniką Jarosińską (37 l.) trwa. Piosenkarka w końcu zajęła "oficjalne stanowisko", aktorka wydała natomiast oświadczenie.

To nie koniec tej historii. Po tym, jak Doda (27 l.) rzuciła się w warszawskim klubie na aktorkę Monikę Jarosińską (37 l.), rozgorzała prawdziwa wojna. Każda ze stron przedstawia swoich świadków tej awantury. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Super Express", policja dysponuje całkowicie różnymi opisami zdarzenia.

Jarosińska i Doda pokłóciły się w warszawskim klubie Show podczas jego otwarcia przed ponad tygodniem. Finał awantury był taki, że piosenkarka rzuciła się z rękoma na aktorkę. Gwiazda "Samego życia" zrobiła obdukcję, zgłosiła zajście na policję i wynajęła prawników. Doda do tej pory milczała, ale wreszcie wypowiedziała się w tej sprawie. Monika natomiast wydała specjalne oświadczenie. Jedno jest pewne - to nie koniec tego konfliktu.

Przeczytaj koniecznie: Doda prawie nago - wyzywający występ na 18. urodzinach Playboya ZDJĘCIA!

Doda: - Nikt nie będzie obrażał w moim towarzystwie mojego narzeczonego i ludzi chorych

Wypowiedź z programu "Dzień Dobry TVN"

- Ta osoba rozdmuchała to po to, by się wypromować, zaistnieć pierwszy raz od 40. lat. Nikt nie będzie obrażał w moim towarzystwie mojego narzeczonego i ludzi chorych na białaczkę. Moja reakcja była wprost proporcjonalna do tego, co usłyszałam. Ta pani wcisnęła mi w usta słowa, których nie powiedziałam, bo nikomu źle nie życzę.

Monika Jarosińska (37 l.): - Wszelkie oświadczenia pani Rabczewskiej nie polegają na prawdzie

Z oświadczenia Moniki Jarosińskiej:

- W związku z pojawiającymi się w środkach masowego przekazu informacjami podważającymi fakt zdarzenia z udziałem Doroty Rabczewskiej, oświadczam, że w dniu 8 stycznia br. złożyłam zawiadomienie o napaści i kierowaniu wobec mnie gróźb karalnych przez wyżej wymienioną. Wszelkie oświadczenia pani Rabczewskiej i osób z nią związanych, kwestionujące rzeczywisty przebieg zajścia, nie polegają na prawdzie, a ich celem jest zdyskredytowanie mojej osoby oraz dążenie do uzyskania lepszej sytuacji procesowej. Jednocześnie nie będę komentować okoliczności sprawy, do czasu zakończenia prowadzonego postępowania karnego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki