Doda o ostatnim roku, płycie i miłości. "Dojrzałam. Teraz bardziej doceniam swoje sukcesy" [WYWIAD]

2023-05-26 10:00

Doda (39 l.) po raz kolejny będzie jedną z najjaśniejszych gwiazd Polsat SuperHit Festiwalu w Sopocie. Na scenie zaprezentuje się nie tylko jako wokalistka, ale i prowadząca otwierający wydarzenie koncert. W rozmowie z nami Doda podsumowuje ostatni rok swojej kariery, który był dla niej najbardziej owocny od lat.

Doda

i

Autor: mat. pras. Doda

Rozmawiamy na chwilę przed festiwalem w Sopocie, który jest dla ciebie bardzo ważny. To tam, gdy zdobyłaś Bursztynowego Słowika, wystrzeliła twoja kariera. I to tam po 20 latach rok temu podsumowałaś ją na wielkim jubileuszu, a ta... znów wystrzeliła. Od roku piszesz nową historię i można śmiało powiedzieć, że muzycznie to był twój rok!

Doda: - Przez ostatnich kilka lat, które były jednym z najgorszych okresów w moim życiu, bardzo głęboko marzyłam, żebym miała szansę przeżyć renesans i jeszcze raz miała swoje przysłowiowe "5 minut". Po to, bym mogła je wykorzystać i poczuć się w pełni spełnioną artystką. Gdy człowiek jest młody, inaczej korzysta z szans, które daje mu życie. Gdy jest dojrzalszy, tak jak ja teraz, inaczej i na pewno bardziej docenia swoje sukcesy. I to jest naprawdę super. Wiem, że nie każdy ma taką szansę. Przykro mi. Ja mam (śmiech).

NIE PRZEGAP: Rodzice Dody w PIERWSZYM wspólnym wywiadzie o córce! Nieznane zdjęcia [TYLKO U NAS]

Nowa, świetnie sprzedająca się płyta, single grane w radiach, własne reality show, powrót do dwóch czołowych stacji telewizyjnych, pierwsza od 20 lat nominacja do Fryderyków... Długo mógłbym wymieniać twoje sukcesy z ostatniego roku. Które z tych wydarzeń napawają cię największą dumą? Czy któreś zaskoczyły?

- Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie rotacja w radiostacjach, a dumna jestem z tego, na co miałam realny wpływ, i w co włożyłam ciężką pracę - czyli z płyty i mojego pierwszego reality show. Z albumem wiąże się nominacja do Fryderyków, która była dla mnie totalnym szokiem - może nie ze względu na to, że ktoś docenił naszą pracę nad płytą, ale na to, kto ją docenił (śmiech). Fryderyki przyznaje bowiem branża muzyczna. Jest to bardzo hermetyczne środowisko, bardzo rzadko otwierające się na bardziej popularne granie. Całe mainstreamowe środowisko, do którego należę, a które dostępu do Fryderyków nie ma, również było w szoku. Zatem wyróżnienie mojego albumu, jako jeden z pięciu najlepszych w Polsce, było nagrodą samą w sobie. Zwłaszcza, że przez 20 lat wszystkie 140 nagród dostawałam tylko od publiczności.

Doda: Moje życie było dla mnie udręką

Czy wydając nową płytę nie obawiałaś się, że po tylu latach ludzi może nie interesować już twoja muzyka, a bardziej Doda jako medialna postać i barwna "celebrytka"?

- W ogóle się nad tym nie zastanawiałam. A to z trzech bardzo ważnych powodów. Po pierwsze - byłam po najgorszym okresie swojego życia, kiedy nie mogłam śpiewać, a czasem nawet wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Kiedy moje życie było dla mnie udręką, a w głowie pisały się najczarniejsze scenariusze. W momencie, w którym znów poczułam radość z tworzenia muzyki i występowania, płytę potraktowałam jako rodzaj mojego wewnętrznego zwycięstwa i ukoronowania go. I, co najważniejsze, pożegnania tego złego czasu bezpowrotnie! Po drugie - wiedziałam, że ludzie chcą mojej muzyki, ponieważ od 10 lat pytali mnie: "Kiedy płyta? Kiedy płyta?". Po trzecie - nigdy się z nikim nie ścigam. Ścigam się jedynie z samą sobą. Zawsze będą lepsi, zawsze będą młodsi i osoby, które trafiają w gusta szerszego grona niż ja. Dla mnie najważniejsze było to, żeby wydać najlepszą płytę, jaką nagrałam w całej karierze - pod względem jakości, muzyki i tekstów - żeby za 10 czy 20 lat uchodziła za ponadczasową i była tak samo dobra jak dziś.

Wymieniam dziś twoje sukcesy. Ale mam wrażenie, że w twoim odczuciu wszystkie je przebije fakt, że znalazłaś miłość.

- To na pewno najważniejszy w życiu kobiety punkt, który w głowie daje spokój, a w sercu siłę. Toksyczny związek, nieszczęście w relacji to coś, co zabiera nam radość ze wszystkiego, choćby nie wiadomo jakie człowiek odnosił sukcesy. Po tym, co przeszłam, u mnie są więc tylko dwie opcje - albo być szczęśliwą singielką, albo być szczęśliwą w parze (śmiech). Wierzę, że to drugie już na zawsze.

Doda o miłości

Miłość daje ci siłę i nakręca do pracy?

- Nie potrzebuję, by druga osoba motywowała mnie czy dawała siłę do działania. Ja mam swoje cele od dziecka. I bez względu na to, czy jestem sama, czy w związku, jestem tak samo konsekwentna. Czasem tylko mogę mieć inne priorytety, jak moje zdrowie, bo niewłaściwa osoba, potrafi zabierać nam siłę i jakość życia. Nieważne wtedy, ile człowiek by miał tych pragnień i celów, psychicznie jest wrakiem. Wiem, bo przeżyłam to na własnej skórze.

QUIZ. Jak dobrze znasz teksty polskich piosenek z ostatnich lat? Pamiętasz te hity Dody, Górniak czy Piaska?

Wystąpiłaś ostatnio w "Dzień dobry TVN". Czy są jakieś widoki na dalszą współpracę ze stacją?

- Tak, zostałam zaproszona na festiwal do TVN-u.

Zaraz po występie w Sopocie zaczniesz przygotowania do festiwalu w Opolu. Dla widzów to dwa podobne wydarzenia, ale czym różnią się one od strony artysty i kulisów?

- Muszę sobie przypomnieć, bo przez kilka lat blokady w TVP zapomniałam, jak jest w Opolu (śmiech). Podczas mojego recitalu, 9. czerwca, będę miała okazję to znowu poczuć.

Festiwal w Sopocie na pewno wyróżni się tym, że pierwszego dnia poprowadzisz jeden z koncertów. Zaśpiewasz też swoje hity. Po zeszłorocznym wielkim koncercie z okazji 20-lecia masz wysoko zawieszoną poprzeczkę. Ale oczywiście - zero presji (śmiech).

- Ja już w ogóle nie wywieram na sobie żadnej presji, bo wtedy nie czerpałabym ze swoich występów przyjemności. A jakiś czas temu obiecałam sobie, że mój zawód i moja pasja mają mi przynosić radość, bo tylko wtedy ta mnoży się u widzów. Do festiwalu przygotowuję się więc na luzie, a do prowadzenia koncertu chcę podejść na spontanie, choć oczywiście dostanę wytyczne od reżysera. Z pewnością jednak dodam coś od siebie. Z dużym naciskiem na DODA-m.

Rozmawiał Adrian Nychnerewicz

Doda śpiewa o samobójstwie i... seksie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki