Doda OSTRO atakowana! Grożą jej ŚMIERCIĄ! Musiała uciec z Warszawy

2022-11-09 4:45

Nowa miłość Dody (38 l.) rodzi się w bólach... W finale swojego reality show "Doda. 12 kroków do miłości" piosenkarka odrzuciła przystojnego Stefana z Niemiec. Wyznała też, że po programie zakochała się w kimś innym. No i się zaczęło. Widzowie są wściekli, że Doda śmiała nie wybrać Stefana i związać się z kimś innym. Zarzucają jej, że program był ustawiony i... odgrażają się! Piosenkarka otrzymuje groźby śmierci, a jej rodzicom ludzie życzą choroby nowotworowej. Osaczona Doda uciekła ze stolicy.

Doda

i

Autor: Akpa

Zamiast cieszyć się uczuciem, o którym dopiero co opowiedziała światu w finałowym odcinku swojego programu, Doda mierzy się z hejtem i bezlitosnymi atakami. Jej skrzynki odbiorcze zalewają okropne wiadomości. Za to, że nie wybrała w programie Stefana z Niemiec i zakochała się w kimś innym ludzie życzą jej najgorszego.

ZOBACZ: A jednak! Doda jest ZAKOCHANA! Pokazała nowego ukochanego w teledysku. Kim jest ten przystojniak? WIDEO

- Życzą mi śmierci i nowotworu. Jest to przerażające, że tak prymitywne i wręcz zwierzęce odruchy wywołuje w ludziach reality show. Ja sobie nie zdawałam sprawy, że co najmniej połowa ma przeświadczenie, że jest właścicielem mnie i jak ja podejmuję inne decyzje w zgodzie z moim sercem, uczuciami, związane z moim życiem, to w ludziach budzi to agresję - mówi zszokowana Doda, dodając, że kandydaci, którzy w programie walczyli o jej serce również ułożyli sobie życia z innymi kobietami.

Najbardziej zbulwersowały Dodę jednak wiadomości dotyczące jej ukochanych rodziców.

- To moja pięta achillesowa i jest to bardzo niebezpieczne, że ludzie życzą chorób nowotworowych moim rodzicom! Za to, że śmiałam zakochać się w kimś po programie i jest to ktoś inny niż uczestnik tego reality - nie dowierza Doda.

Współpracownicy artystki doradzają jej, by iść na policję. Ona postanowiła jednak spakować walizki i na kilka dni wyjechać z Warszawy.

- Muszę się odseparować i usunąć. Parę lat temu robiłabym z tego zadymę i zgłaszałabym na policję. Mój menadżer mi to radzi, ale ja nie chcę. Nie chcę wchodzić w polemiki i walki, ale za dużo przeszłam w życiu i bardzo mi zależy mi na moim spokoju psychicznym. Czuję się bardzo osaczona. A mój spokój ducha jest dla mnie priorytetowy - powiedziała Doda na swoim Instagramie, po czym zniknęła z Internetu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki