Wideo
Pogoda
Quizy
Jeszcze na początku 2015 roku Doda planowała ślub z Emilem Haidarem. Romans z biznesmenem syryjskiego pochodzenia zakończył się nagle. Dlaczego? Tego ani Rabczewska ani Haidar nie wyjaśnili jednoznacznie. W zamian za to pojawiały się gorzkie wypowiedzi piosenkarki na temat zakończonego związku. W rok po rozstaniu Doda zdecydowała się ujawnić kilka dodatkowych szczegółów, dotyczących jej byłego narzeczonego. W wywiadzie dla "Party" opowiedziała o lekcji, jaką otrzymała od życia przez ostatni rok. W wypowiedź tą wplotła sugestywne wypowiedzi na temat problemów Emila Haidara. Piosenkarka między wierszami zasugerowała, że były ukochany był nałogowcem.
- (...) lepiej coś skończyć natychmiast, niż reanimować na siłę. Wcześniej tak nie myślałam, walczyłam do końca. Teraz widzę, że to bez sensu. Kiedy tylko zapali mi się znów czerwona lampka, to kończę relację albo przechodzę na grunt koleżeński. Kiedyś płynęłam na fali, gdy pojawiła się namiętność. Bagatelizowałam drobiazgi, które potem stawały się kulą śniegową, toczącą się na mnie. Dziś bez względu na to, jaką falę bym poczuła, powiem: "Stop!", kiedy tylko zobaczę, że ktoś ma poważne problemy psychiczne. I nie mówię o czymś tak banalnym, jak syndrom Piotrusia Pana czy narcyzm. Większość nałogowców potrafi się długo maskować, a ja mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie im pomóc - wyznała Doda w rozmowie z dwutygodnikiem "Party".
ZOBACZ: Doda o przyjaźni w świecie gwiazd: "Show-biznes jest zakłamany!"
Podcasty
Playlisty tematyczne
