Doda odsłoniła swoją gwiazdę w Opolu
Doda od ponad dwóch dekad jest obecna na scenie i czekała na swoją gwiazdę od lat.
- To naprawdę wzruszające. Opole zawsze miało dla mnie szczególne znaczenie, a teraz zostanę tu na zawsze – dosłownie!
– powiedziała artystka, nie kryjąc radości. Podczas wydarzenia Doda wyglądała jak milion dolarów w kremowożółtej sukni do ziemi. Aby czuła się spokojna i zrelaksowana - pilnowało jej aż sześciu ochroniarzy!
Zobacz również: Wielka chwila Dody! Odsłoniła swoją gwiazdę w Opolu. „To spełnienie marzenia”
Doda z 6 ochroniarzami po groźbach śmierci
Doda wzmocniła ochronę po tym, jak otrzymała groźby śmierci.
- Chciałam nagrać coś w związku z festiwalem i z tym, że minął prawie miesiąc od ostatniego i szumnych obietnic "zasztyletowania mnie na scenie"
- powiedziała tuż przed festiwalem w Opolu na swoim Instagramie. Jak widać - zadbała o swoje bezpieczeństwo! Jak udało się ustalić "Super Expressowi" - gwiazdy pilnowało w Opolu aż sześciu ochroniarzy i menadżer, który nie odstępował jej na krok. Ochrona otoczyła Dodę ciasnym kordonem podczas przejść z miejsca na miejsce, a w czasie rozdawania autografów na słynnym deptaku czujnie rozglądali się i pilnowali, by nic niespodziewanego nie popsuło wymarzonego dnia wokalistki.
Ostatnie groźby, o jakich informowała, pojawiły się przed festiwalem w Sopocie trzy tygodnie temu.
- Sprawa została zgłoszona na policję, mail sprawcy również. Kwestia czasu, żebyśmy znali tożsamość. Nikt nie jest anonimowy!!!
- mówiła wtedy do fanów, choć ostatnio już... narzekała na opieszałość wymiaru sprawiedliwości i prokuratury. W mailu ktoś napisał wtedy:
"Pani Dorota Doda Rabczewska zostanie zarżnięta nożem dziś lub jutro na scenie na festiwalu w Sopocie (...) należy ją niszczyć i zabijać"
Nic dziwnego, że po tym wzmocniła ochronę!