Dramat Anny Popek na wakacjach w Libanie: "Narzekanie, awantury, skargi i zażalenia"

2021-07-31 15:00

Anna Popek (53 l.) nie ukrywa, że jest osobą bardzo wierzącą. Właśnie wróciła z wycieczki do Libanu, gdzie jak zdradziła nie były to zwykłe wakacje, ale pielgrzymka. Prezenterka TVP opowiedziała również o okropną sytuację, która miała miejsce tuż po przylocie do Bejrutu. Będziecie zaskoczeni z czym gwiazda musiała się zmierzyć!

Dramat Anny Popek na wakacjach w Libanie: Narzekanie, awantury, skargi i zażalenia

i

Autor: Instagram Dramat Anny Popek na wakacjach w Libanie: "Narzekanie, awantury, skargi i zażalenia"

Dziennikarka świetnie odnajduje się jako twarz Telewizji Polskiej. Na jej Instagramie próżno szukać kontrowersyjnych wpisów, czy zdjęć. Chętnie natomiast relacjonuje swoje podróże. Ostatnio Anna Popek chwaliła się swoją wyprawą do Libanu. Wszyscy myśleli, że to zwykłe wakacje, na których prezenterka chciała się po poprostu zrelaksować i pozwiedzać. Okazało się jednak, że cel tego wyjazdu był zupełnie innny.

ZOBACZ: Rzecznik Dudy reaguje na fotkę Anny Popek. "Nie wiem czy w moim wieku to wypada…"

Popek pojechała na pielgrzymkę do Libanu

Ania opowiedziała swoim fanom co robiła w Libanie.

"Była to pielgrzymka i to określiło charakter całej podróży", zaczyna swoją opowieść gwiazda TVP.

"Mogę Wam napisać o kulcie św. Charbela, do którego domu rodzinnego i grobu pielgrzymowaliśmy, mogłabym Wam napisać o św. Rafce, o pięknych nabożeństwach różańcowych, w których braliśmy udział co wieczór pod figurą Matki Bożej Patronki Libanu. Mogłabym napisać o ruinach starożytnych miast, które z zachwytem zwiedzałam, jak na przykład Baalbeck, którego fragment widać na zdjęciu. Ale opiszę Wam sytuację, do której doszło tuż po przylocie do Bejrutu", dodała Popek.

qz-FBVz-2r1M-MqT5

Gwiazda TVP i jej dramat w Bejrucie

W dalszym wpisie Popek postanowiła opowiedzieć o strasznej sytuacji, która jej się przydarzyła na samym początku wyjazdu.

"Otóż nasza kilkunastoosobowa grupa, zmęczona po nocnym locie, grupa ludzi w rożnym wieku - również starszych dotarła o 5 nad ranem do hotelu. A tam - niespodzianka! Hotel zamknięty, bowiem przybyliśmy za wcześnie. Wyobrażacie sobie, co się dzieje w takich sytuacjach?! Narzekanie, awantury, skargi i zażalenia. A moi współtowarzysze powiedzieli: skoro hotel zamknięty, to pójdziemy na spacer do Matki Boskiej, której sanktuarium było obok. Wróciliśmy po pół godzinie, hotel już na nas czekał a ja pomyślałam, że to pierwsza lekcja na tej pielgrzymkowej drodze. Było ich więcej w trakcie podróży, o czym napiszę innym razem. Dobrego dnia, pełnego wyrozumiałości dla innych i dla siebie", napisała.

Jesteśmy bardzo ciekawi kolejnych, mrożących krew w żyłach historii Popek z jej wyjątkowej podróży...

Wakacje na basenie odkrytym w Lesznie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki