Edyta Górniak komentuje słowa Julii Wieniawy, że "bieda to stan umysłu"
Po wizycie Julii Wieniawy w programie podstarzałego dziennikarza TVN internet zapłonął. Wszakże 26-latka z kilkoma mieszkaniami i milionami na koncie, która sama niedawno powiedziała, że może już nie pracować do końca życia, dała mu się wkręcić w rozmowę o pieniądzach i biedzie. Najpierw przytaknęła na jego stwierdzenie, że "bieda to stan umysłu". - Ja już jako dziecko wiedziałam, czułam to w głowie, że będzie mnie stać na wszystko, czego będę chciała - dodała. Samozwańczy "król TVN" jak zawsze wyszedł z tego bez szwanku. A Julka musiała srogo się tłumaczyć. - Miałam na myśli ludzi żyjących w świecie możliwości, a niekorzystających z nich - pisała później w sieci.
NIE PRZEGAP: Spotkanie z Julią Wieniawą w zamian za majtki. Szok, jak gwiazda potraktowała największych fanów
Niestety dla Julii, jej słowa usłyszała Edyta Górniak. I nie przeszła obok nich obojętnie. - W obecnych czasach temat bezpieczeństwa finansowego, czyli podstawowego, jest zbyt delikatny i nader trudny, aby używać skrótów myślowych, bo myślę, że tym była wypowiedź Julii. Sądzę, że miała na myśli intencje i nastawienie do działań w życiu - zaczęła Edyta łagodnie.
Później jednak wypunktowała brak czułości, z jaką rozmówcy podeszli do tematu biedy.
Jednak zdecydowanie brakuje w naszej społeczności empatii, delikatności i świadomości, jak trudne są to czasy dla większości ludzi. Jak wiele stworzono pułapek psychologicznych, które związują ludziom ręce i dosłownie zabijają kreatywność i ich potencjały. Świadomość dobieranych słów jest bardzo wysoką sztuką komunikacji
- napisała w swoim komentarzu Edyta Górniak. - Bądźmy sobie życzliwi. To jedyna droga wsparcia i motywacji - dodała na koniec.
Edyta Górniak: Nie miałam za co żyć
Słowa Julii dotknęły diwę, bo sama doskonale wie, czym jest bieda. W jej rodzinnym domu nigdy się nie przelewało. - Były momenty, kiedy nie miałam za co żyć. Do 18. roku życia nie dostawałam żadnych pieniędzy. Pamiętam takie czasy, kiedy miałyśmy z mamą jedną kurtkę, którą nosiłyśmy na zmianę. Albo ona szła do kościoła, albo ja. Miałam kilka lat pod rząd te same buty. Jak rosła mi stópka, to po prostu bolały mnie nóżki - powiedziała Edyta w niedawnym wywiadzie, udzielonym Bogdanowi Rymanowskiemu.
Edyta Górniak jest dziś jedną z najlepiej opłacanych artystek polskiej sceny, ale na wszystko w życiu zapracowała sobie sama i doskonale zna wartość pieniądza, o którym mówi.
ZOBACZ TAKŻE: Tyle trzeba zapłacić, żeby Edyta Górniak nie śpiewała już hymnu. Ujawniła kwotę