Ewa Bem pożegnała ukochanego męża. Ryszard Sibilski miał 69 lat
Na przełomie roku Ewa Bem (74 l.) z powodów zdrowotnych odwołała koncerty. Z poważną chorobą zmagał się również jej mąż, Ryszard Sibilski. Córka pary, Gabriela, wyznała później, że diagnoza zaskoczyła wszystkich. Chociaż Sibilski był gotowy dostosować się do wszystkich zaleceń lekarzy, było już za późno. Nie zdążył nawet rozpocząć odpowiedniego leczenia. Wieczorem w piątek, 17 stycznia, artystka poinformowała o śmierci ukochanego.
W ubiegłym roku małżonkowie obchodzili 30. rocznicę ślubu. Wcześniej wiele lat żyli w związku nieformalnym. Ryszard Sibilski i Ewa Bem wychowywali wspólnie córkę artystki z poprzedniego związku, Pamelę. W 1995 roku powitali na świecie córkę, Gabrielę.
69-letni Ryszard Sibilski był znanym producentem. Przez lata był tłumaczem i podróżnikiem po Afryce. Po powrocie do kraju pracował w Polskim Stowarzyszeniu Jazzowym, a następnie współtworzył stację TVN. Od 2006 roku, kierował firmą Endemol Shine Polska, która wyprodukowała polskie wersje takich programów, jak "Twoja twarz brzmi znajomo" czy "Taniec z Gwiazdami". Mimo ciężkiej choroby Sibilski pracował niemal do samego końca.
Mąż Ewy Bem został pochowany w grobie razem z Pamelą Bem-Niedziałek. Córka artystki zmarła w we wrześniu 2017 roku. Zaledwie 39-letnia aktorka przed śmiercią zmagała się z rakiem. Po tej tragedii Bem wycofała się z życia publicznego. Ukochany mąż był dla niej wtedy wielki oparciem.
Zobacz również: Poruszona do łez Ewa Bem wspomina męża. "To ja miałam oddać swoje życie"
Ewa Bem o ostatnich chwilach z mężem. "Nie było to takie filmowe 'żegnaj'"
Miesiące mijają, a Ewa Bem nadal nie może pogodzić się ze śmiercią męża. Dla pogrążonej w żałobie artystki koncertowanie jest teraz formą terapii. Występuje na scenie chociaż sama zmaga się z chorobą. Kilka dni temu w rozmowie z serwisem Świat Gwiazd wyznała, że w 2023 roku zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika. Obecnie jest w remisji, ale nadal przyjmuje chemię.
W niezwykle poruszającej rozmowie wspominała ostatnie chwile z mężem, ich rozmowy. Stwierdziła, że powinni odejść razem.
Nie można się na to przygotować. My rozmawialiśmy czasem, mąż nie był taki wylewny, był skryty trochę też, ale się zdarzało, że rozmawialiśmy o tym, że nie możemy pozwolić na to, żeby los, czy choroba, czy Pan Bóg, czy jak to nazwać, nas rozdzieliło. Za daleko poszły nasze sprawy, żeby to tak rozdzielić, i że właściwie to powinniśmy razem umrzeć, nie wiem, dziabnąć, jakąś pigułkę czy coś i się pożegnać. I być razem - powiedziała artystka.
Opisując ostatnie chwile męża przyznała, że nie miała szansy tak naprawdę się z nim pożegnać. Ryszard Sibilski do samego końca walczył o życie. Ciągle był otoczony przez personel medyczny oraz różnego rodzaju sprzęty, co utrudniało rodzinie dostęp.
Nie było to takie filmowe "żegnaj", nie było "dziękuję ci, byłeś kochany", nic z tych rzeczy. Bo było tylko szarpanie się z nim jako z pacjentem. Zawsze był otoczony pielęgniarkami, jakimiś kablami i ja tak naprawdę nie miałam do niego pełnego dostępu - mówiła Bem.
Ewa Bem wspomniała również o tym, co powiedziała ukochanemu przed jego śmiercią. To było ich pożegnanie.
Ale w pewnym momencie powiedziałam mu, żeby się nie bał. I żeby pozwolił sobie już teraz odpocząć. I myślę, że on zrozumiał to pożegnanie. I w ten sposób - po swojemu - jakoś mi się zrewanżował, potwierdził. Bo wkrótce potem rzeczywiście odszedł. Do niedawna - on zawsze był. Czułam, że jest obok mnie. I tak dalej... A teraz tego już tak nie czuję. I bardzo mi tego żal - przyznała ze smutkiem.
Zobacz również: Ewa Bem trzy miesiące po śmierci męża ujawniła smutną prawdę o jego życiu. Apel do wszystkich żon!