Jak zaczęła się Twoja przygoda z motoryzacją?
Z uwagi na to, że już w wieku 14 lat rozpocząłem zawodową pracę jako muzyk – utrzymując się tylko z grania, musiałem jakoś zagospodarować sobie czas wolny. Kiedy już skończyłem szkoły, często podróżowałem. Jednak, kiedy znudziło mi się to ,,nicnierobienie" poza pracą w weekendy jako muzyk odkryłem w sobie zabójczą pasję, która także ma wiele wspólnego z ,,artyzmem". Pasja ta zaczęła się od ratowania zabytkowych pojazdów i posiadania czegoś, czego nikt inny nie posiada...
Jaką przyjemność można czerpać z kolekcjonowania i naprawiania starych aut?
Największą frajdę sprawia mi nie to, że mogę się pochwalić ciekawym autem, ale fakt, że sam mogłem doprowadzić go do takiego stanu, w jakim jest obecnie. Odnowić i dać mu tym samym drugie życie.
Kupujesz wraki, czy jak to się mówi „auta na chodzie"?
Zwykle kupowałem auta do kompleksowej odbudowy i restauracji. Wtedy rozbiera się takie auto do jednej śrubki –wszystko odnawia i składa ponownie. Jest w tym więcej artyzmu niż w niektórych utworach muzycznych, zwłaszcza, że kiedyś auta projektowali artyści, a nie konstruktorzy i to artystom zawdzięczamy to, że są tak piękne.
Podobno byłeś ,,numerem jeden", jeśli chodzi o posiadanie w naszym kraju amerykańskich pojazdów?
Byłem pionierem w Polsce. Oczywiście mowa tu o amerykańskiej motoryzacji, bo tylko ta mnie fascynuje.
Ile czasu przeznaczasz na dawanie drugiego życia pojazdom? Słyszałam też, że ta praca jest inspiracją dla Twojej twórczości muzycznej.
Jeden z pojazdów restaurowałem 10 lat! To cadillac eldorado – kabriolet (Amerykanie na cabrio mówią convertible) z 1971 roku, z największą seryjnie montowaną jednostką napędową 500 CID, czyli pojemność 8,2 w układzie V8 – blisko 400 KM. Zaraz po ukończeniu prac renowacyjnych napisałem piosenkę „Bujam się w kabriolecie" i oczywiście wykorzystałem go w klipie.
Jakie samochody masz lub miałeś w swojej kolekcji?
Przewinęły się różne marki m.in. kultowy Dodge Charger z 1973 silnik 5,9 z NITRO – bestia której sam się bałem. Lincoln Continental z 1960 roku w 100 procentach oryginał – łącznie z zapachem wewnątrz z tamtego okresu... Elvis Presley także uwielbiał markę Cadillac – on miał ich blisko setkę tych aut! W swojej kolekcji posiadam bardzo ciekawy pojazd Lincoln Premier z 1956 roku, zachowany w pięknym stanie, a także Cadillac Eldorado cabrio 8,2 z 1971 odkupiony z prywatnego muzeum mojego kolegi.
Podobno teraz mniej czasu spędzasz w garażu, a więcej w studiu nagraniowym. To prawda?
Tak, dużo więcej czasu poświęcam muzyce. Do garażu wchodzę tylko wtedy, kiedy chcę odpocząć od komputera i w kółko tych samych kawałków . Nie przypadkowo użyłem tego stwierdzenia "w kółko tych samych" – z racji tego, że sam komponuję, sam piszę teksty, sam aranżuję oraz sam montuję klipy – każdy z utworów, które macie okazję wysłuchać jako nowości, ja już wcześniej wysłuchałem z tysiąc razy.
Nie masz czasem dość?
Szczerze? Takj, ale kiedy po raz pierwszy wykonuję go na scenie, podczas koncertu – znów brzmi jakbym pierwszy raz go usłyszał. I to jest piękne!