Krzysztof Hanke został wilkiem morskim ZDJĘCIA

2011-07-30 4:00

Jeśli myśli ktoś, że prawdziwy Ślązak stroni od morza, to jest w głębokim błędzie. Krzysztof Hanke (54 l.), hanys z dziada pradziada, tak pokochał morskie podboje, że niejeden zawodowy marynarz mu pozazdrości. Satyryk zdobył uprawnienia kapitana jachtowego i co roku zabiera znajomych na długie rejsy.

Hanke kiedy tylko może, łapie za ster i płynie. Tym razem pływał wokół Wysp Kanaryjskich i zwiedził wybrzeża Hiszpanii. Miłość do morza i żeglowania ma od lat. Choć pochodzi ze Śląska, drugi dom wybudował nad morzem. Siedem lat temu zrobił uprawnienia kapitana jachtowego. Kiedy ma chwilę wolnego, to natychmiast wynajmuje łódź.

- Jak znajduję ekipę? Załogi to przeważnie moi przyjaciele żeglarze. Rekrutacja odbywa się na telefon. Mam kilkadziesiąt adresów, telefonów sprawdzonych ludzi, którzy ze mną pływali, więc nie mam problemu z załogą - mówi nam lider kabaretu Rak. Tym razem załoga liczyła 8 osób.

- W takich warunkach, gdy przestrzeń jest mała, ludzie muszą się lubić. Wtedy wszystko gra. Pewnego dnia postanowiliśmy się jeszcze bardziej zintegrować. Zaczęliśmy w knajpie, skończyliśmy na łodzi. Kiedy rano się obudziłem, miałem pomalowane i ozdobione gwiazdkami paznokcie u stóp. Uważam, że integracja się udała - śmieje się aktor.

Bercik jest zachwycony tegoroczną wyprawą. Był na Teneryfie, widział las wawrzynowy z okresu prehistorycznego, oglądał w oceanie latające ryby...

- W okolicach Los Cristianos spotkaliśmy całe stado wypoczywających delfinów. Ich widok, bliskość zrobiły na mnie wrażenie. Wtedy człowiek czuje się... bardzo blisko natury, czuje się jej częścią - mówi nam pan Krzysztof.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki