Ibisz opłakuje zmarłą aktorkę: Miała w sobie tyle mądrości...

2019-08-02 19:40

Jej twarzy nie da się zapomnieć, jednak nie zobaczymy jej już w telewizji. 1 sierpnia odeszła od nas Hanna Dunowska (†60 l.). Zagrała w najpopularniejszych polskich serialach – ostatnio w „Barwach szczęścia”. U boku Krzysztofa Ibisza (54 l.) w latach 90. prowadziła niezwykle popularny „Czar par”.

Informację o śmierci gwiazdy potwierdzili współpracownicy Dunowskiej z Ośrodka Rozwoju i Psychoterapii „Przemiany”, który założyła i w którym pracowała jako psychoterapeutka. Nie jest jednak tajemnicą, że aktorka przed laty chorowała na nowotwór piersi. – „Pan rak” zmusił mnie do zastanowienia się nad życiem. Zrozumiałam, że paradoksalnie jest moim sprzymierzeńcem! Sprawił, że zaczęłam zwracać wreszcie uwagę na to, co czuję, czego chcę, a na co się nie zgadzam. To była wielka konfrontacja ze sobą – mówiła w wywiadach.

Miała w sobie mądrość i wewnętrzny spokój, uduchowiona, spokojna, opanowana

– Hania była piękną kobietą, miała w sobie mądrość i wewnętrzny spokój, uduchowiona, spokojna, opanowana – wspomina swoją partnerkę z programu Ibisz. – Cudownie nam się razem pracowało, byliśmy ulepieni z tej samej gliny, mieliśmy takie samo podejście do pracy, była dla mnie wzorem. Ona była wtedy największą gwiazdą, ja miałem zaledwie 28 lat, program był dla mnie dużym wyzwaniem, ale wiedziałem, że zawsze mogę na nią liczyć – dodaje.

W 1996 r. ich drogi się rozeszły. – Spotkaliśmy się kilka lat temu, we Wrocławiu, na planie jednej z produkcji, zjedliśmy razem obiad, powiedziała mi wtedy, że jest psychoterapeutką i ma swoją poradnię. Ucieszyłem się, bo to do niej pasowało, to była jej droga, pomyślałem wtedy, że jest w dobrym miejscu. Zostanie w mojej pamięci jako ikona piękna – mówi nam Krzysztof.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki