Jakub z "Rolnik szuka żony" wkurzony na rząd PiS: Powoli kończą się pieniądze

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zakazał przywozu produktów rolniczych z Ukrainy na terytorium Polski. Nie wszystkim rolnikom to się jednak podoba. — Rząd zamknął dostęp do wszystkiego - komentuje dla "Faktu Jakub Napierała, który na embargu bardzo traci. Z Ukrainy sprowadzał bowiem paszę dla swoich zwierząt. - Są takie towary, których w Polsce się produkuje mało, a wykorzystuje bardzo dużo. Chodzi o śrutę słonecznikową czy suche wysłodki buraczane. Potrzebujemy ich na paszę hodowlaną dla świń i drobiu, do zbilansowania diet - powiedział Napierała. - W rządzie nie pomyśleli i z dnia na dzień zablokowali nam dostęp do tych surowców. Wylali dziecko z kąpielą! - zagrzmiał rolnik.

Jakub z "Rolnika" ma nową miłość. Przy okazji wbił szpilę Ani

W związku z kryzysem śruta bardzo mocno podrożała. Napierale kończą się już zapasy paszy. - Można oczywiście sprowadzać śrutę i wysłodki z Ukrainy przez Słowację, ale to znacznie podbije cenę. Już teraz śruta skoczyła z 1500 na 1900 zł za tonę. Robi się chaos jak na giełdzie, najpierw staniało zboże, które sprzedajemy, a teraz z kolei podskoczyły niezbędne nam surowce. Powoli kończą się pieniądze - wzdycha. - Widać, że rząd działa bez żadnych konsultacji z rolnikami. Powinien przestać się wtrącać w nasze sprawy, bo nic dobrego z tego nie wychodzi — dodał gwiazdor "Rolnik szuka żony".

Listen on Spreaker.