Joanna Racewicz zamieściła zdjęcie z synem. Podpis roztopi nawet najtwardszy lód
Joanna Racewicz niedawno w swoim sercu przeżywała kolejną - piętnastą już - rocznicę katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2025 roku była gwiazda TVP zamieściła poruszający wpis na Instagramie. - Kochamy Tęsknimy Na zawsze - napisała na koniec. Po śmierci męża Joanna Racewicz została sama z malutkim dzieckiem, ale - mimo bólu i przeciwności losu - okazała się wspaniałą matką. Dziennikarka bezgranicznie kocha swojego syna. Igor właśnie skończył 17 lat, a dumna mama zamieściła w mediach społecznościowych jego zdjęcie i podpis, który roztopi nawet najtwardszy lód. Joanna Racewicz w emocjonalnym poście wspomniała także Pawła Janeczka.
Został tylko rok i będziesz dorosły. Matura. Test na dojrzałość. Droga do nowego życia. Autostrada w świat. Rzeczy, które latami pakowałam Ci do walizki. Te, które będziesz musiał zebrać jeszcze sam. Milion moich niepewności. Gdyby można było cofnąć czas i znów mieć Cię w ramionach w naszym dawnym odległym życiu, powtórzyłabym Ci to, co tego dnia, gdy Tata naciskał migawkę aparatu - że zawsze będziemy Cię kochać. Ponad wszystko. Dlatego, że i mimo to. Bez granic i limitów. Bez warunków. Na zawsze. Oboje. W osobnych i niepojęcie wspólnych wymiarach. Nie ma większego uczucia ponad miłość do małego - dużego Człowieka, który mieszkał kiedyś pod sercem. Kocham
- napisała była gwiazda TVP.
Joanna Racewicz rozprawia o macierzyństwie. Padły bardzo smutne słowa
Joanna Racewicz problemy ze zdrowiem. Dziennikarka była w szpitalu
Dziennikarka niedawno informowała o swoich problemach zdrowotnych. Joanna Racewicz trafiła nawet do szpitala. - Jest w rękach najlepszych specjalistów, ale to nie jest "błaha" sprawa - mówiła "Super Expressowi" osoba z otoczenia gwiazdy. Udało nam się dowiedzieć, że chodziło o poważną operację kręgosłupa. Już po wyjściu ze szpitala Joanna Racewicz udała się na spacer. Na jej szyi dostrzec można było specjalistyczny kołnierz ortopedyczny. Przy okazji dziennikarka zwróciła się z ważnym apelem do osób obserwujących ją w mediach społecznościowych.
Nagrałam krótki filmik, relacje, konstrukcję relacji ze szpitalem. Żeby nie lekceważyć sygnałów, które nam wysyła ciało. Żeby nie odkładać na później tego, co naprawdę ważne. I że świat może na nas poczekać
- podkreśliła Joanna Racewicz.
W galerii prezentujemy zdjęcia Joanny Racewicz z synem z różnego okresu
