Agneszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko tworzyli parę przez prawie cztery dekady. Poznali się jeszcze na studiach aktorskich, a ich związek, choć niepozbawiony burz, trwał aż do śmierci aktora w 2005 roku. Mimo upływu lat aktorka nie kryje, że pielęgnuje pamięć o zmarłym mężu. Tymczasem jednak temat stanu nagrobka Marka Perepeczki regularnie powraca w mediach, wywołując lawinę komentarzy pod adresem wdowy po aktorze.
Zobacz też: Ledwo Agnieszka Perepeczko przyleciała do Polski, a już ma problem. "Do kogo udać się na skargę?"
Agnieszka Fitkau-Perepeczko mówi o grobie swojego ukochanego męża
Zarzuty dotyczące zaniedbanego grobu słynnego Janosika pojawiają się już od kilku lat. Internauci uważają, że miejsce pamięci powinno być zadbane i odwiedzane, co ich zdaniem nie ma miejsca. Agnieszka Fitkau-Perepeczko wielokrotnie spotykała się z krytyką pod tym względem. Ostatnio, gdy na jej profilu TikTok pojawiło się nagranie z wizyty u fryzjera, pod filmikiem znowu zaczęły pojawiać się komentarze dotyczące zaniedbanego nagrobka.
Aktorka zaskoczyła jednak zdecydowaną reakcją. Gwiazda wyjaśniła, że grób nie należy do niej i podkreśliła, że wraz z mężem nigdy nie przepadała za cmentarzami. Dodała, że zawsze można samemu położyć kwiaty, zamiast krytykować innych, zwłaszcza gdy ona sama przechodziła niedawno przez poważną operację kolana. Fitkau-Perepeczko nie zamierzała tłumaczyć się z obowiązków, lecz raczej przypominała, że każdy może zadbać o pamięć według własnych możliwości.
Grób wymaga remontu, a nie należy do mnie. Z Markiem nie lubiliśmy cmentarzy i wydaje mi się, że nic nie staje na przeszkodzie, żeby zostawić kwiaty, a nie popędzać wdowę po operacji kolana. Ludzie są dziwni - napisała wyraźnie poirytowana gwiazda.
Zobacz też: Żona Perepeczki dziaduje, bo ma niską emeryturę. Zdradziła, ile dostaje. Grosze?
Zobacz naszą galerię: Kontrowersje wokół grobu Janosika! Agnieszka Fitkau-Perepeczko nie zostawia wątpliwości