Kontrowersyjny reżyser ostro o Pietrzaku. "Nie stanie się Bobem Dylanem"

2019-06-13 11:42

Jan Klata (46 l.), kontrowersyjny reżyser teatralny, udzielił właśnie wywiadu "Newsweekowi", w którym bezpardonowo ocenił sytuację w kulturze. Dostało się między innymi ministrowi Glińskiemu i Janowi Pietrzakowi. Nie zostanie Bobem Dylanem.

Jan Pietrzak

i

Autor: AKPA

Jan Klata, dramaturg i reżyser teatralny, negatywnie ocenia zmiany, jakich dokonał w sferze kultury i oświaty Piotr Gliński. Klata uważa, że to długotrwały "proces gnilny", a nie tylko tymczasowy kryzys:

- Żal patrzeć jak to wszystko gnije. Ja nie mam problemu z tym, że suweren zdecydował, że chce mieć teraz bardziej konserwatywnego ministra kultury, który będzie miał nową wizję. Tylko tu nie ma żadnej wizji. To jest ciągły proces gnilny – komentuje w "Newsweeku".


Dostało się zresztą nie tylko Glińskiemu, bo Klata surowo ocenił także artystów chętnie współpracujących z ministrem i prezesem Jarosławem Kaczyńskim: - Wszyscy ci, którzy bez prezesa sobie nie radzili, teraz mają swoją szansę – powiedział.

Idąc tym tropem, Klata stwierdził, że Jan Pietrzak nigdy nie będzie bardem o formacie Boba Dylana, a Bronisław Wildstein nie zostanie nagle Olgą Tokarczuk:

- Pytanie, czy naszemu naczelnikowi w ogóle zależy na jakichś elitach. Raczej na ludziach posłusznych, którzy rozumieją, że mają u władzy dług, i których da się w razie czego wymienić. Najtrudniej jest w kulturze, bo tego się nie da zadekretować. Nocne głosowanie nie sprawi, że Piotr Zaremba stanie się Pawłem Demirskim, Wildstein – Olgą Tokarczuk, a Pietrzak Bobem Dylanem - mówi reżyser Jan Klata.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki