Krystyna Czubówna zdradza kulisy oszustwa w "Agent. Gwiazdy"

2019-03-06 15:41

Po kim, jak po kim, ale po Krystynie Czubównie, nikt się tego nie spodziewał! Już w pierwszym odcinku słynna lektorka oszukała grupę. Tuż przed 2. odcinkiem "Agent. Gwiazdy" wytłumaczyła swoje zachowanie w rozmowie ze zwycięzcą poprzedniej edycji - Michałem Mikołajczakiem.

Krystyna Czubówna

i

Autor: print screen YouTube / tvnpl Krystyna Czubówna

Krystyna Czubówna 6 marca 2019 roku udzieliła internetowego wywiadu zwycięzcy poprzedniej edycji - Mikołajowi Mikołajczakowi. Dziennikarka przyznała, że do obejrzenia pierwszego odcinka "Agent. Gwiazdy" w telewizji zmusiły ją wnuczki. Zdradziła też, że w programie obrała jedną strategię - "By być agentem". I faktycznie, Czubówna już w pierwszym odcinku zaczęła kombinować. Jako jedna z pierwszych oszukała grupę. Jej zachowanie zdziwiło internautów.

Gdy na samym początku gry Rusin poleciła uczestnikom odnalezienie kopert, ona jako jedna z pierwszych ją znalazła. Nie podzieliła się tą informacją z innymi graczami. W zamian za to zaczęła oszukiwać! Okłamała współlokatorki (Violę Kołakowską i Edytę Górniak), mówiąc że źle się czuje i musi skorzystać z toalety. Tam, za zamkniętymi drzwiami, otworzyła kopertę, zobaczyła, co się w niej kryje, następnie ukryła ją pod bluzką, wyszła z łazienki, znowu okłamała uczestników, mówiąc o problemach z wodą i dopiero wtedy podrzuciła kopertę w innym miejscu.

- Oczywiście, że byłam w gigantycznym stresie. Ja to wiem, bo ja to poznaję po moim głosie - wspominała tę sytuację w rozmowie z Michałem Mikołajczykiem
- Musiałam zachować twarz. Nie mogłam zdradzić tego po sobie. Po prostu podrzuciłam tę kopertę w inne miejsce.

Następnie rozmowa zeszła na temat groźnej sytuacji, która zostanie ukazana w 2. odcinku. Mianowicie chodzi o problemy dziennikarki z pływaniem w oceanie.

- Tu się pani Krysia nie popisała wyobraźnią - przyznała Czubówna

Przypomnijmy, że w jednym z zadań uczestnicy musieli wskoczyć do wzburzonego oceanu i przepłynąć pewien dystans. Niestety w pewnym momencie Krystyna Czubówna straciła siły i najzwyczajniej w świecie zaczęła... tonąć. W tym momencie na ratunek lektorce rzucił się Andrzej Gołota. Bokser uratował Czubównę, dzięki czemu dzisiaj dziennikarka mogła pojawić się na rozmowie z Mikołajczakiem

Lektorka zapytana o to, czy potrafi kłamać przyznała, że ma z kłamaniem pewien kłopot. "Bo spaliłabym się ze wstydu". Czyżby? A co sądzicie o jej 'akcji' z kopertą? Naszym zdaniem dziennikarka okłamała grupę w sposób koncertowy.

Sonda
Czy twoim zdaniem Krystyna Czubówna jest agentem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki