Krzysztof Ibisz walczy o wolne chwile, by bawić się z rodziną
Wieści "Super Expressu" o tym, że Krzysztof Ibisz ze względu na wiele zobowiązań zawodowych w Polsacie ma rzadziej pojawiać się w programie "Halo, tu Polsat", odbiły się w mediach szerokim echem. Informacje skomentował sam Edward Miszczak (70 l.), szef Ibisza, który ucieszył się, że jego stacja wzbudza tyle zainteresowania.
NIE PRZEGAP: Trzęsienie ziemi w Polsacie. Krzysztof Ibisz znika?! Edward Miszczak już ma zastępcę
Ibisz z młodą żoną i synkiem na placu zabaw
Tym samym potwierdzono nasze informacje, że Krzysztof Ibisz jest w stacji rozchwytywany. Mimo to znajduje czas, by być pełnoetatowym tatusiem dla dwójki szkrabów, których doczekał się z młodziutką żoną Joanną (33 l.). Ostatnio, korzystając w piękniej wiosennej pogody, wybrali się z synkiem Boryskiem na plac zabaw w pobliżu ich domu. Ibisz niczym małolat szalał na huśtawkach i zjeżdżalniach. Nie zapomniał też o żonie, którą co i rusz przytulał i czule całował. Ten to ma energię!
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Ibisz szczerze o dojrzałym ojcostwie. Mówi o ważnej lekcji. "Kiedyś nie miałem tej świadomości"
Jak Krzysztofowi Ibiszowi udaje się łączyć obowiązki zawodowe z byciem ojcem dorastających już dzieci oraz malutkich Boryska i Helenki?
Wychował mnie ksiądz Tarnowski. To był ksiądz, który trochę tak pracował metodą Korczaka z dziećmi. Ja byłem wtedy chłopakiem, zaczynałem być ministrantem. On nas uczył takiej idealnej organizacji - miał wszystko zaplanowane. Ja mam tak samo, czyli dojazdy, rozmowy. To wszystko mi się zgrywa potem w kalendarzu. I jeszcze mam trochę przestrzeń na zmiany. Jestem osobą dobrze zorganizowaną, daję radę wszystko ogarnąć. Mam dwójkę małych dzieci w domu, jeszcze nocki nieprzespane, ale daję radę
- opowiedział niedawno "Super Expressowi".
Zobaczcie w naszej galerii, jak Krzysztof Ibisz szaleje na placu zabaw. Prawda, że coraz młodszy?
