Beata Tadla przeprasza po świątecznych życzeniach. Szok co do nich dołączyła. „To nie były choinki”

Święta to czas radości, życzliwości i… drobnych internetowych potknięć. Beata Tadla przekonała się o tym na własnej skórze, gdy po wysłaniu świątecznych życzeń zorientowała się, że dołączyła do nich emotikony, które zdecydowanie nie powinny się tam znaleźć. Zamiast udawać, że nic się nie stało, dziennikarka postawiła na szczerość, dystans i humor – i właśnie tym rozbroiła internautów.

Świąteczne życzenia i niespodziewany lapsus

W okresie świątecznym media społecznościowe pękają w szwach od choinek, gwiazdek i ciepłych słów. Beata Tadla również postanowiła odpowiedzieć na napływające życzenia. Problem w tym, że – jak sama przyznała – nie wszystko zobaczyła tak, jak powinna. Dopiero po chwili dotarło do niej, że emotikony, które dodała do wiadomości, nie wyglądały wcale jak niewinne choinki. I wtedy zapadła decyzja: trzeba się wytłumaczyć.

„Włożyłam okulary i zobaczyłam…”

W opublikowanym wpisie Tadla nie owijała w bawełnę. Zwróciła się do obserwatorów wprost, zaczynając od szczerego „przepraszam” i wyjaśniając, skąd wzięła się cała sytuacja. Jak napisała, dopiero gdy włożyła okulary, zorientowała się, że wysłane emotikony „to nie były choinki”. Przy okazji zaznaczyła, że absolutnie nie miała złych intencji i liczy, że zamiast oburzenia wywołała raczej uśmiech.

Mam nadzieję, że rozśmieszyłam, a nie obraziłam

– dodała z typowym dla siebie dystansem.

Zobacz też: Spędziliśmy dzień z Beatą Tadlą. Pobudka o 4 rano, telewizja, a później nowa praca i... szpagaty. Jak ona daje radę? ZDJĘCIA

Internauci docenili poczucie humoru. W komentarzach szybko pojawiły się żarty, wyrazy sympatii i słowa wsparcia. Wielu internautów przyznało, że w przedświątecznym zamieszaniu każdy mógłby zaliczyć podobną wpadkę. Zamiast krytyki pojawiło się zrozumienie, a nawet wdzięczność za to, że ktoś publiczny potrafi przyznać się do drobnego błędu i obrócić go w żart.

Ta historia pokazuje jedno: nie perfekcyjne posty, a autentyczność najbardziej trafia do ludzi. Beata Tadla pokazała, że czasem lepiej po prostu się uśmiechnąć, przeprosić i pójść dalej – nawet jeśli choinki okazały się czymś zupełnie innym. Bo święta są właśnie po to: żeby było trochę luzu, trochę śmiechu i jak najmniej spinania się o drobiazgi. A ta wpadka? Zostanie zapamiętana raczej jako uroczy świąteczny lapsus niż prawdziwa afera.

Zobacz też: Piękna blondynka owinięta w kokardę "dla męża" pod choinką. Żaneta Rosińska znów rozpaliła plotki wokół Wojewódzkiego

Beata Tadla przeprasza

i

Autor: Beata Tadla/ Instagram
Super Express Google News
Beata Tadla z wygoloną głową i w czerwonych włosach. Co tam się wydarzyło?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki