Lanberry, czyli Małgorzata Uściłowska, to artystka, która od lat udowadnia, że nie boi się być sobą. Wokalistka, znana z wielu hitów, od kilku tygodni pokazywała swoje taneczne oblicze w popularnym show Polsatu. Choć widzowie pokochali jej energię i poczucie humoru, to niestety - jej przygoda z programem zakończyła się szybciej, niż wielu się spodziewało. Po ostatnim odcinku Lanberry postanowiła podsumować swoją taneczną przygodę i jasno odpowiedzieć, co sądzi o show.
Zobacz też: Sensualna i zmysłowa Lanberry! Takiej gwiazdy jeszcze nie widzieliście
Lanberry ostro po odpadnięciu z "Tańca z Gwiazdami". "Mam gdzieś kontrowersje"
Artystka przyznała, że występ w programie był dla niej przede wszystkim przygodą i okazją do przełamania własnych barier.
We mnie jest smutek na pewno, ogromny smutek i żal, że ja bym chciała jeszcze tak pokazać jeszcze więcej. Dostawałam zawsze bardzo cenne uwagi od jurorów, nad którymi pracowaliśmy. No i bardzo bym chciała jeszcze tańczyć. To mi się marzyło, żeby zatańczyć - mówi nam Laberry.
Wielu uczestników "Tańca z Gwiazdami" od lat gra na emocjach widzów - łzawe historie, wzruszające opowieści o trudnym dzieciństwie czy pokonywaniu życiowych przeszkód często stają się przepustką do kolejnych odcinków. Publiczność uwielbia bohaterów, którzy tańczą "z sercem na dłoni". Lanberry jednak obrała zupełnie inną drogę. Zamiast łapać widzów za serce pokazywała siebie i swoją taneczną przemianę. W rozmowie z "Super Expressem" wyznała, co sądzi o takich zabiegach innych par.
Ja się skupiam na nas, na sobie i na tym, co ja mam do przekazania. Miałam do przekazania bardzo ważną rzecz odnośnie kobiecości, którą poruszyłam w poprzednim odcinku. O tym, jak zmienia się relacja z moim ciałem. Dzięki temu programowi oczywiście również. I to był mój przekaz. Nie oceniam innych przekazów. To są po prostu decyzje innych osób, które chcą akurat tak przemówić do publiczności. My chyba trochę inaczej to pojmujemy. No po prostu staraliśmy się gdzieś tam być sobą, przekazywać różne treści. Mieliśmy jeszcze inne pomysły też na filmy... - mówi nam Lanberry.
Można było też zauważyć, że Lanberry była w show Polsatu bardzo spokojna i mało kontrowersyjna. Zapytaliśmy się jej, czy to również miało wpływ na to, że odpadła.
Mam gdzieś kontrowersje, naprawdę. W moim życiu już naprawdę dużo przeżyłam. O tym też piszę swoje piosenki. I też chciałabym o tym mówić, że żyjemy w świecie tak szalonym, tak pędzącym, tak jaskrawym, że czasami warto być na moment, chociaż w tym środku i poszukać trochę harmonii w życiu. No kontrowersje to nie ja. Jeśli szukamy kontrowersji, to może w moich tekstach, być może w jakichś eksperymentach muzycznych. Bo muzyka to jest moje życie, po prostu - przyznała nam Lanberry.
Rozmawiała Julita Buczek
Zobacz naszą galerię: Lanberry odpadła z "Tańca z Gwiazdami". "Mam gdzieś kontrowersje"