Edyta Wojtczak była ulubienicą widzów. Nazywali ją "naszą Edytką"
Edyta Wojtczak (89 l.) przez czterdzieści lat tworzyła historię Telewizji Polskiej. Jako spikerka zadebiutowała w 1959 roku. Do TVP trafiła na zaproszenie samej Ireny Dziedzic, która wypatrzyła ją w konkursie "Piękne dziewczyny na ekrany" tygodnika "Przekrój". Legendarna prezenterka poszukiwała wtedy swojej zastępczyni i to właśnie Wojtczak zrobiła na niej największe wrażenie. Szybko okazało się, że intuicja jej nie myliła.
Zaledwie 23-letnia Edyta Wojtczak bardzo profesjonalnie podchodziła do powierzonych zadań. Na początku kobieta zapowiadała programy na obu antenach TVP, a w latach 80. na TVP1. To ona witała i żegnała widzów każdego dnia. Oprócz tego współprowadziła i prowadziła liczne programy.
Jej nienaganna dykcja, naturalność oraz uroda pomogły w rozwoju medialnej kariery. Cieszyła się ogromną sympatią widzów, którzy nazywali ją "swoją Edytką". Urokliwej Wojtczak wybaczano nawet wpadki na antenie. Niezapomniany duet stworzyła z Janem Suzinem, z którym wielokrotnie prowadziła wieczory sylwestrowe.
Zobacz również: Irena Dziedzic zostawiła go z jedną walizką. Za rogiem czekała na niego miłość życia
Edyta Wojtczak była uwięziona w czterech ścianach. Musiała przejść operację
Po latach sama przejęła rolę mentorki i wzięła pod swoje skrzydła stawiającą pierwsze kroki w telewizji Katarzynę Dowbor (66 l.). Edyta Wojtczak z telewizją pożegnała się pod koniec lat 90. w niezbyt miłej atmosferze. Podobno była to kara za jej występ w reklamie proszku do prania OMO.
Dziś dawna twarz TVP żyje z dala od mediów. 89-letnia prezenterka mieszka sama w małym mieszkaniu i utrzymuje się ze skromnej emerytury. Wojtczak zmaga się z problemami ze zdrowiem, które utrudniają jej normalne funkcjonowanie. Została uwięziona w czterech ścianach.
Niestety muszę pozostać w domu, bo zdrowie nie pozwala mi wyjść na zewnątrz. Siedzę w mieszkaniu. Rzadko oglądam telewizję. Wolę coś poczytać. Generalnie żyję po swojemu i nie chcę się udzielać publicznie - mówiła kilka lat temu w rozmowie z portalem Złota Scena.
Edyta Wojtczak musiała przejść operację. O wszystkim opowiedziała niedawno w rozmowie z "Faktem".
Miałam operowane kolano. Lekarz powiedział jednak, że muszę dużo się ruszać i to jest dla mnie horror, bo niezależnie od tego, czy to kolano mnie bardzo boli, czy mniej, to wychodzę na co najmniej godzinny spacer wokół bloku - przekazała.
Zobacz również: Legendarna prezenterka TVP nie żyje. Na jaw wyszła wielka tajemnica. To ona zrobiła miejsce dla Krystyny Loski!