Leonard Pietraszak żałuje, że założył rodzinę. Ma bardzo smutny powód

2022-03-14 15:07

Leonard Pietraszak (85 l.) po latach wciąż rozpamiętuje błędy swojej młodości. Za jeden z nich uznaje założenie rodziny. Z perspektywy czasu uważa, że to wszystko potoczyło się zbyt szybko. Aktor ma syna z pierwszego małżeństwa, który do dziś nie może wybaczyć mu porzucenia rodziny. Pietraszak błaga go o wybaczenie od 40-stu lat, ale Mikołaj pozostaje nieugięty. Poznajcie szczegóły.

Leonard Pietraszak żałuje, że założył rodzinę. Ma bardzo smutny powód

i

Autor: AKPA Leonard Pietraszak żałuje, że założył rodzinę. Ma bardzo smutny powód

Leonard Pietraszak od lat próbuje pojednać się ze swoim jedynym synem. Mikołaj jest owocem jego pierwszego małżeństwa z Hanną. Aktor poznał ją w jednym z poznańskich klubów, w którym wówczas pracował. Młoda malarka zawróciła mu w głowie.

- Zaczęła brylować w towarzystwie, nie zwracając na mnie uwagi. To było dla mnie wyzwanie. Podszedłem do niej i oznajmiłem: "Co ty tu będziesz udawać, jak będę chciał, to zostaniesz moją żoną" - wspominał Leonard Pietraszak w książce "Ucho od śledzia".

I rzeczywiście niedługo potem zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Bardzo szybko przywitali na świecie syna Mikołaja. Jednak Leonard i Hanna przestali się dogadywać, a ich związek rozpadał się coraz bardziej. Małżeństwo zaczęło się od siebie oddalać. Pietraszak po latach wyznał, że decyzja o założeniu rodziny z Hanną była błędem. Jego zdaniem w ich relacji wszystko potoczyło się zbyt szybko. 

Był jeszcze mężem Hanny, gdy na jego drodze pojawiła się Wanda Majerówna. Aktor nie ma wątpliwości, że to miłość jego życia. Do dziś są szczęśliwym małżeństwem już od 50-ciu lat. Pietraszak zostawił dla niej rodzinę. Mimo upływu wielu lat Mikołaj nigdy nie wybaczył ojcu. Po wejściu w nowy związek aktor stracił kontakt z synem. Leonard wielokrotnie starał się naprawić ich relację, od lat błaga go o wybaczenie. Mikołaj pozostaje jednak nieugięty.

- Ciąży mi ten brak więzi. Nie daje mi to spokoju. Ciężko mi z tym. Czekam na kontakt ze strony mojego syna, bo sam wielokrotnie wyciągałem rękę, prosiłem, ale bezskutecznie. Kiedyś myślałem, że jego niechęć do mnie minie, ale ona nie ustępuje - wyznał z wyczuwalnym smutkiem w rozmowie z "Na żywo".

Aktor ma świadomość, że nigdy nie wynagrodzi synowi nieobecności w jego życiu. 85-latek wciąż ma jednak nadzieję, że uda im się pojednać zanim umrze. 

- Niestety w jego życiu zabrakło ojca i tego nie da się odwrócić. Byłem przekonany, że kiedy dorośnie, zrozumie pewne rzeczy i nasze relacje będą wyglądały inaczej. Czy wydarzy się to przed moją śmiercią? - pyta zrozpaczony Pietraszak.

Aktor przyznał, że ich relacje są niemal żadne. Co prawda Mikołaj zaprosił ojca na swój ślub, jednak postawił twarde ultimatum. Pietraszak mógł przyjść na uroczystość pod warunkiem, że pojawi się na niej sam. Syn aktora wciąż nie zaakceptował żony ojca, mimo że ten jest już z nią od pięćdziesięciu lat. Miejmy nadzieje, że największe marzenie 85-latka o pojednaniu z synem wkrótce się spełni.

Galeria poniżej: Leonard Pietraszak żałuje założenia rodziny 

Sonda
Czy dziecko powinno zaopiekować się ciężko chorym rodzicem?
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel rozstali się!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki