Ludzie z branży plotkują, że u Gonery "jest coś nie halo". Co zrobiła z nim choroba?

2022-06-15 17:46

Robert Gonera (53 l.) przez problemy z wykonywaniem obowiązków stracił rolę w "M jak miłość" i przestał otrzymywać propozycje zawodowe. Aktor przeszedł poważne załamanie nerwowe. Obecnie niekiedy wciąż słyszy, że "coś u niego nie halo". Robert Gonera opowiedział o swoich problemach psychicznych.

Ludzie z branży plotkują, że u Gonery jest coś nie halo

i

Autor: AKPA/Kurnikowski Ludzie z branży plotkują, że u Gonery "jest coś nie halo"

Robert Gonera zmagał się z poważnym życiowym kryzysem. Aktor niegdyś był na szczycie i mógł przebierać w propozycjach zawodowych. Skupiony na rozwoju kariery Robert Gonera zaniedbywał swoją rodzinę, w tym drugą żonę, Karolinę Wolską, którą poślubił w 2003 roku. Z czasem jednak jego zawodowa przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Robert Gonera nie zawsze wywiązywał się z obowiązków, przez co stracił rolę z "M jak miłość". 

Skandal, który wybuchł w czasie, gdy aktor pracował nad serialem "Determinator", sprawił, że przez lata nie otrzymywał niemal żadnych propozycji zawodowych. Jego drugie małżeństwo nie przetrwało próby czasu, a krótko przed rozwodem Gonera stracił ojca. 

Robert Gonera opowiedział o załamaniu nerwowym

Kryzys wizerunkowy, brak propozycji pracy, a także poważne problemy prywatne sprawiły, że Robert Gonera zmagał się z załamaniem nerwowym. Jak opowiedział w rozmowie z "Twoim Stylem", w 2007 roku za namową rodziny zaczął szukać profesjonalnej pomocy. 

- Zrobiłem to otwarcie, nie udawałem, że wyjechałem na Seszele. Naruszyłem społeczne tabu: wtedy niewiele osób, zwłaszcza mężczyzn, przyznawało się do problemów psychicznych. Mężczyzna i załamanie nerwowe - to był oksymoron - mówił aktor. 

Robert Gonera opowiedział także, że gdy opowiedział o swoich problemach psychicznych, pojawiło się sporo informacji mijających się z prawdą. Aktor zaprzeczył, jakoby spał w samochodzie. 

- Zapłaciłem ogromną cenę za przyznanie się do tego, że mam kłopoty. Nie tylko ja, również moje dzieci, które wtedy były w przedszkolu. Do dziś, choć jestem świetnie zorganizowany i staram się wzorowo wypełniać obowiązki, czasem słyszę jeszcze: "Gonera? No fajnie, ale czy on pojawi się na planie, bo podobno coś u niego nie halo"... - żalił się. 

Robert Gonera nie ukrywa, że uczęszczał na długoterminową terapię. Jak wyznał w wywiadzie dla "Twojego Stylu", to agentka poleciła mu terapeutkę, która miała pomóc aktorowi w poradzeniu sobie z problemami, a tych nie brakowało. 

- Przeżywałem kryzys, waliło się moje małżeństwo, miałem nadzieję, że dzięki terapii posklejam związek, uratuję rodzinę. Dopiero w jej trakcie zorientowałem się, że muszę... przede wszystkim uratować siebie - wspominał.

Robert Gonera wyznał, że choć od najgorszego momentu w jego życiu minęło sporo czasu, wciąż korzysta z usług specjalisty. "Mam kogoś, kto zauważy kolejny mój kryzys szybciej niż ja" - podsumował.

Trener wokalny ocenia występ Sary James w amerykańskim Mam talent
Sonda
Czy osoby w kryzysie psychicznym mogą liczyć w Polsce na wystarczającą pomoc?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki