Maja Frykowska spotka się z mordercą swojego dziadka! Wojciech Frykowski został zasztyletowany w Hollywood

2025-08-08 13:00

Nie wszyscy wiedzą, że Maja Frykowska, znana całej Polsce jako kontrowersyjna uczestniczka programów reality show "Big Brother" i "Bar", przeżyła utratę dwóch bliskich członków swojej rodziny. I to w wyjątkowo tragicznych okolicznościach. Jej dziadek, producent filmowy Wojciech Frykowski, padł ofiarą głośnego na cały świat morderstwa, do którego doszło w domu jego bliskiego przyjaciela - Romana Polańskiego. W podobny sposób zginął jej ojciec. O nieznanych dotąd kulisach obu tragedii Maja Frykowska opowiedziała w podcaście Moniki Sławeckiej "Pętla zbrodni". W rocznicę masakrycznej zbrodni, która wstrząsnęła światem, ujawniamy szczegóły krwawego mordu.

Maja Frykowska ujawnia kulisy krwawej masakry w Hollywood. Zginął wtedy jej dziadek Wojciech Frykowski

Choć Maja Frykowska nigdy nie poznała swojego dziadka, gdy o nim opowiada, na jej twarzy pojawia się uśmiech. - Myślę, że bardzo byśmy się lubili. Przyjaźnilibyśmy się, gdyby żył - mówi. Wojciech Frykowski był producentem filmowym, królem życia, miał łatkę playboya. Jego żoną była modelka Ewa Maria Morelle. To z nią doczekał się syna Bartłomieja. Przez rok był też mężem Agnieszki Osieckiej. W 1961 roku wyprodukował etiudę filmową Romana Polańskiego, swojego przyjaciela. To na zaproszenie reżysera wyjechał do Ameryki. Mieli podbijać Hollywood. 

To była "rzeź na ludziach"

9 sierpnia 1969 roku Frykowski gościł w domu Polańskiego i jego żony, aktorki Sharon Tate. Reżyser wyjechał wtedy do Londynu. W nocy w posiadłości w Beverly Hills doszło do krwawego morderstwa. Zginęło pięć osób. Śledczy, którzy dotarli na miejsce, nazwali to, co zastali, "istną rzezią na ludziach". Sam Frykowski został uderzony w głowę kolbą pistoletu, dwa razy postrzelony i zadano mu aż 51 ciosów nożem. Mimo błagań nie oszczędzono nawet Sharon, która była wtedy w 8. miesiącu ciąży. Zbrodniarze szesnastoma uderzeniami zasztyletowali ją i dziecko. 

"W domu wydarzyło się nieszczęście. Sharon nie żyje, wszyscy nie żyją. Roman, zamordowano ich" - usłyszał przez telefon Polański. Sprawcami morderstwa okazali się członkowie sekty Charlesa Mansona - Charles "Tex" Watson, Patricia Krenwinkel, Susan Atkins i Linda Kasabian. Wszyscy zostali skazani na dożywocie. 

Frykowska wybaczy zbrodniarzom

Trzeba powiedzieć, że oni wszyscy się później w więzieniu nawrócili. Oglądałam bardzo dużo wywiadów. Byli pod wpływem narkotyków, w tym LSD. A Charles Manson, ich przywódca, zrobił im z głowy kipisz. Sam nie uczestniczył w zbrodni, ale to on się do niej przyczynił

- opowiada Frykowska w podcaście "Pętla zbrodni".

Jeden ze zbrodniarzy, Tex Watson, osadzony w więzieniu w Santa Monica, głosi tam słowo Boże. - Wierzę mu, bo sama jestem osobą nawróconą - mówi Maja. Okazuje się, że gwiazda nawiązała z nim kontakt!

Pisałam z nim listy. Jestem z nim w kontakcie. W tych listach on mnie przepraszał. Pisał, że nie ma słów, by opisać to, co się stało. Bo bieg mojej historii rodzinnej mógłby być zupełnie inny. Jestem zresztą w kontakcie ze wszystkimi rodzinami zabitych osób. Mam pozwolenie na widzenie z Teksem Watsonem

- ujawnia Frykowska. 

- Powiesz mu w oczy, że wybaczasz mu to, co się zdarzyło? - pyta Sławecka. 

- Nie wiem, jaka będzie moja reakcja. Nie wiem, co się stanie, gdy usiądę z nim i spojrzę mu w oczy. Listy pisał do mnie ręcznie. Kiedy je czytałam, myślałam: "Ta sama ręka, która pisze ten list, zabiła mi dziadka" - mówi Maja.

Ale wybaczę. Oczywiście, że wybaczę. Muszę tę sytuację odpuścić też sobie. Mój ojciec był w tym zagubiony. Bardzo kochał swojego tatę, miał fioła na punkcie tej całej zbrodni. Uważam, że to przyczyniło się do tego, że sam zginął w bardzo podobnych okolicznościach

- zauważa celebrytka.

NIE PRZEGAP: Maja Frykowska o klątwie i fatum nad jej rodziną: Dotknęła nas tragedia. WYWIAD

Historia się powtórzyła

Tata Mai, operator filmowy Bartłomiej Frykowski, zginął od dźgnięcia nożem w brzuch w podwarszawskiej posiadłości swojej przyjaciółki, Karoliny Wajdy - córki Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz. Oprócz niej i Frykowskiego w domu przebywała wtedy też jej przyjaciółka Karolina Z. Śmierć mężczyzny - z powodu zatarcia śladów i błędów popełnionych przez policję - do dziś owiana jest tajemnicą. 

Nieprawdopodobne, że zarówno dziadek jak i tata zginęli w podobnych okolicznościach. Zostali zasztyletowani. Chociaż o tacie mówi się, że to było samobójstwo. Nie wiem, czy do końca w to wierzę. Ale minęło tyle lat, że nie zamierzam już tego rozstrzygać

- mówi Maja w "Pętli zbrodni".

ZOBACZ TAKŻE: Maja Frykowska wyznała, że została zgwałcona. Jej oprawca zginął

"Pewnego razu... w Hollywood"

Na podstawie historii masakrycznego morderstwa w Beverly Hills film nakręcił sam Quentin Tarantino. W produkcji z 2019 roku pod tytułem "Pewnego razu... w Hollywood" u boku największych gwiazd amerykańskiego kina - z Bradem Pittem i Leonardo DiCaprio na czele - zagrał polski aktor Rafał Zawierucha. Wcielił się on w Romana Polańskiego. Sharon Tate zagrała Margot Robbie, a Wojciecha Frykowskiego znany z serialu "Homeland" Costa Ronin.

- Obejrzałam film dwa razy. Za pierwszym razem płakałam. Za drugim też płakałam. Sama końcówka jest bardzo wzruszająca - powiedziała Maja po premierze. W filmie reżyser przedstawia bowiem alternatywne zakończenie dramatycznych wydarzeń. W jego wersji Charon Tate i jej goście, a wśród nich Frykowski, przeżywają zamach. - Życzyłabym sobie takiego zakończenia w życiu - wyznała Maja.

Ale, choć produkcja jest dla niej wzruszająca, nie oddaje prawdy na temat jej dziadka. Podobnie jak niedawny serial Telewizji Polskiej. 

ZOBACZ: "Skandaliczna scena i kompromitacja twórców!". Wnuczka Frykowskiego ocenia wątek dziadka w serialu o Osieckiej

 Dlatego Frykowska, która jest dziś dyplomowaną producentką filmową, postanowiła nakręcić własny film. - To będzie dokument fabularyzowany - słyszymy. 

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki