- Reklama piwa z Tomaszem Karolakiem w roli Mikołaja wywołała masowe oburzenie.
- Minister KAtarzyna Pełczyńska-Nałęcz skierowała apel do prezydenta Karola Nawrockiego, krytykując przekaz spotu.
- Sprawą zajmuje się KRRiT, a reklama może zostać ograniczona lub zdjęta z anteny.
Święty Mikołaj z piwem? Widzowie mówią: „To niesmaczne”
W reklamie Tomasz Karolak pojawia się jako zmęczony Mikołaj, który zamiast rozdawać prezenty, sięga po piwo. Symbolika świąt, choinka z pustych butelek i żartobliwy ton spotu dla wielu odbiorców okazały się nie do przyjęcia. W sieci natychmiast pojawiły się komentarze, że to banalizowanie problemu alkoholu i uderzenie w wrażliwość rodzin dotkniętych uzależnieniem. Internauci nie kryją oburzenia. W ich opinii reklama przekracza granicę dobrego smaku, a użycie postaci Mikołaja – kojarzonej z dziećmi i bezpieczeństwem – jest szczególnie kontrowersyjne.
Minister reaguje ostro. Pisze do prezydenta
Sprawa szybko przestała być wyłącznie medialnym skandalem. Do dyskusji włączyła się minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która publicznie zwróciła się do prezydenta Karola Nawrockiego. W swoim apelu podkreśliła, że nawet jeśli reklama dotyczy piwa bezalkoholowego, to jej przekaz wciąż normalizuje picie alkoholu i utrwala szkodliwe schematy. Minister przypomniała, że Polska od lat zmaga się z dramatycznymi statystykami dotyczącymi chorób i zgonów związanych z alkoholem. Jej zdaniem państwo nie powinno przymykać oka na przekazy, które mogą pogłębiać ten problem.
"Niewinna" reklama piwa 0 proc. Mikołaj z workiem pełnym butelek piwa na prezenty, który nie potrafi się powstrzymać i sam je wypija. Formalnie wszystko legalne, przecież "0 proc.". Tymczasem ludzie widzą, że to promocja alkoholizmu i są oburzeni. I mają rację. Ustawa Polski 2050, która idzie przez Sejm, zakaże takich reklam.
Apel do prezydenta wywołał lawinę kolejnych reakcji. Część komentatorów domaga się zaostrzenia przepisów dotyczących reklam alkoholu, inni apelują o zdjęcie spotu z anteny. Pojawiają się też pytania o odpowiedzialność znanych osób, które decydują się firmować kontrowersyjne kampanie swoim wizerunkiem. W centrum całej burzy znalazł się Tomasz Karolak – aktor kojarzony z produkcjami familijnymi, który tym razem stał się twarzą reklamy budzącej skrajne emocje.
I tak jak zapowiadaliśmy, jeszcze raz złożymy zawetowaną ustawę o podwyżce akcyzy na alkohol, ale tym razem z jasnym zapisem, że pieniądze trafią na ochronę zdrowia. Alkohol kosztuje Polskę prawie 100 miliardów złotych rocznie. Płacimy za to wszyscy w podatkach. Mam nadzieję, że prezydent stanie po stronie zdrowia i życia, a nie wąskiej grupy interesu, która zarabia kosztem reszty, i obie te ustawy podpisze.
Zobacz też: Kożuchowska, Karolak i Ogórek na salonach u księcia. Ciekawy dobór strojów
KRRiT przygląda się sprawie
Jak się okazuje, reklama trafiła również pod lupę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Do urzędu wpłynęły skargi widzów, a sprawa jest analizowana pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami. Niewykluczone, że spot zostanie ograniczony lub całkowicie wycofany z emisji.
To, co miało być lekkim, świątecznym żartem, przerodziło się w jedną z najbardziej gorących dyskusji ostatnich tygodni. Reklama Karolaka stała się symbolem sporu o granice reklamy, odpowiedzialność społeczną i rolę celebrytów w kształtowaniu postaw.
Nie przegap: Łepkowska ostro o Tomaszu Karolaku: "Pieniądze CUCHNĄ ODDECHEM NAWALONEGO TATUSIA"