Majka Jeżowska była ofiarą przemocy domowej
Majka Jeżowska od kilku dekad rozkochuje w sobie kolejne pokolenia Polaków. Nie wszyscy już pamiętają, że na początku swojej muzycznej kariery eksperymentowała z różnymi gatunkami muzycznymi. Na nagrywanie piosenek dla dzieci zdecydowała się m.in. przez wzgląd na swojego syna. Chciała również odczarować muzykę dla najmłodszych, która, jak sama stwierdziła, była często uboga i niskiej jakości.
Chociaż dziś kojarzona jest jako osoba pełna dobrej energii, której uśmiech nie schodzi z twarzy, to w przeszłości życie jej nie oszczędzało. Majka Jeżowska (65 l.) dwa razy wychodziła za mąż. Jej pierwszym małżonkiem był Janusz Koman. Miała zaledwie dwadzieścia lat, gdy związała się ze starszym o dwanaście lat kompozytorem. Przez wiele lat plotkowano, że to o niego walczyła z Krystyną Prońko. Z tego związku przyszedł na świat jedyny syn piosenkarki, Wojciech.
Legendarny muzyk w przeszłości nie traktował zbyt dobrze swoich partnerek. Nie oszczędzał również swojej młodej żony. W najnowszej rozmowie w podcaście "Viva! Bez tabu", opowiedziała o przemocy, której doświadczyła.
Ja nie byłam bita jakoś tak notorycznie, ale dwa razy doznałam takiej przemocy, że po prostu mój ówczesny mąż, patrząc mi prosto w oczy, złamał mi w ręce palec. I ja słyszałam, jak on trzeszczy. A drugi raz, no to po prostu uderzył mnie w krtań ze złości, zazdrości i wylądowałam na pogotowiu z wylewem do strun głosowych. W ogóle nie wiedziałam, co się dzieje ze mną i mogłam stracić głos na zawsze - powiedziała Jeżowska.
Zobacz również: Monika Olejnik ujawniła prawdę o pierwszym mężu. Była ofiarą przemocy domowej!
Majka Jeżowska: "Wiedziałam, że muszę natychmiast uciekać"
Piosenkarka doskonale wiedziała, że nie może zostać w tym związku. Jednak decyzja o odejściu była dla niej bardzo trudna. Miała małego synka na utrzymaniu i żadnych dochodów. Na szczęście, mogła liczyć na pomoc rodziców. Gdy pojawiła się szansa na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, od razu z niej skorzystała. Dało jej to możliwość wyrwania się z przemoczonego domu.
Mówiłam i mówię o tym, bo jest wiele ciągle kobiet, które nie mają odwagi odejść od przemocowego faceta. Tłumacząc się rodziną albo tym, co powiedzą dzieciom. Ja np. nie miałam w ogóle żadnych pieniędzy, żadnych oszczędności. Miałam już małego synka i miałam rodziców. I wiedziałam, że oni mi pomogą, że oni się zajmą dzieckiem. […] Wiedziałam, że muszę natychmiast uciekać. Z oprawcą nie da się żyć. Natomiast, nie mając właściwie żadnych perspektyw, bo sama byłam początkującą artystką a moich rodziców nie było stać, by kupić mi mieszkanie, było to trudne - mówiła w rozmowie z Mariolą Bojarską-Ferenc.
W USA Jeżowska poznała Toma Logana. Przystojny muzyk był dla polskiej gwiazdy wielkim oparciem. Zwierzała mu się z problemów małżeńskich oraz tęsknoty ze synem, który został w Polsce. Szybko się zaprzyjaźnili i przywiązali do siebie. Pobrali się w 1984 roku. Jak później mawiała wielokrotnie, jej drugi mąż był "jej opoką" i pomógł wychować jej syna.
Chociaż z czasem ich drogi się rozeszły, to pozostali w przyjaźni. Pod koniec czerwca piosenkarka prosiła fanów o modlitwę za byłego męża. 18 lipca 2025 roku Jeżowska w przejmujących słowach poinformowała, że Tom nie żyje.
Zobacz również: Majka Jeżowska straciła ciążę podczas koncertu. Dzień później znowu była w trasie