Majka Jeżowska była ofiarą przemocy. Pierwszy mąż zgotował jej piekło! "Wylądowałam na pogotowiu"

2025-11-27 16:53

Premiera filmu "Dom dobry" sprawiła, że coraz więcej osób głośniej mówi o przemocy domowej. Niedawno Monika Olejnik wyznała, że była w toksycznym związku. O niezwykle trudnych doświadczeniach z przeszłości opowiedziała także Majka Jeżowska. Miała zaledwie 20 lat, gdy związała się ze starszym artystą. Po ślubie poznała jego prawdziwe oblicze.

Majka Jeżowska była ofiarą przemocy domowej

Majka Jeżowska od kilku dekad rozkochuje w sobie kolejne pokolenia Polaków. Nie wszyscy już pamiętają, że na początku swojej muzycznej kariery eksperymentowała z różnymi gatunkami muzycznymi. Na nagrywanie piosenek dla dzieci zdecydowała się m.in. przez wzgląd na swojego syna. Chciała również odczarować muzykę dla najmłodszych, która, jak sama stwierdziła, była często uboga i niskiej jakości.

Chociaż dziś kojarzona jest jako osoba pełna dobrej energii, której uśmiech nie schodzi z twarzy, to w przeszłości życie jej nie oszczędzało. Majka Jeżowska (65 l.) dwa razy wychodziła za mąż. Jej pierwszym małżonkiem był Janusz Koman. Miała zaledwie dwadzieścia lat, gdy związała się ze starszym o dwanaście lat kompozytorem. Przez wiele lat plotkowano, że to o niego walczyła z Krystyną Prońko. Z tego związku przyszedł na świat jedyny syn piosenkarki, Wojciech.

Legendarny muzyk w przeszłości nie traktował zbyt dobrze swoich partnerek. Nie oszczędzał również swojej młodej żony. W najnowszej rozmowie w podcaście "Viva! Bez tabu", opowiedziała o przemocy, której doświadczyła.

Ja nie byłam bita jakoś tak notorycznie, ale dwa razy doznałam takiej przemocy, że po prostu mój ówczesny mąż, patrząc mi prosto w oczy, złamał mi w ręce palec. I ja słyszałam, jak on trzeszczy. A drugi raz, no to po prostu uderzył mnie w krtań ze złości, zazdrości i wylądowałam na pogotowiu z wylewem do strun głosowych. W ogóle nie wiedziałam, co się dzieje ze mną i mogłam stracić głos na zawsze - powiedziała Jeżowska.

Zobacz również: Monika Olejnik ujawniła prawdę o pierwszym mężu. Była ofiarą przemocy domowej!

Majka Jeżowska: "Wiedziałam, że muszę natychmiast uciekać"

Piosenkarka doskonale wiedziała, że nie może zostać w tym związku. Jednak decyzja o odejściu była dla niej bardzo trudna. Miała małego synka na utrzymaniu i żadnych dochodów. Na szczęście, mogła liczyć na pomoc rodziców. Gdy pojawiła się szansa na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, od razu z niej skorzystała. Dało jej to możliwość wyrwania się z przemoczonego domu. 

Mówiłam i mówię o tym, bo jest wiele ciągle kobiet, które nie mają odwagi odejść od przemocowego faceta. Tłumacząc się rodziną albo tym, co powiedzą dzieciom. Ja np. nie miałam w ogóle żadnych pieniędzy, żadnych oszczędności. Miałam już małego synka i miałam rodziców. I wiedziałam, że oni mi pomogą, że oni się zajmą dzieckiem. […] Wiedziałam, że muszę natychmiast uciekać. Z oprawcą nie da się żyć. Natomiast, nie mając właściwie żadnych perspektyw, bo sama byłam początkującą artystką a moich rodziców nie było stać, by kupić mi mieszkanie, było to trudne - mówiła w rozmowie z Mariolą Bojarską-Ferenc.

W USA Jeżowska poznała Toma Logana. Przystojny muzyk był dla polskiej gwiazdy wielkim oparciem. Zwierzała mu się z problemów małżeńskich oraz tęsknoty ze synem, który został w Polsce. Szybko się zaprzyjaźnili i przywiązali do siebie. Pobrali się w 1984 roku. Jak później mawiała wielokrotnie, jej drugi mąż był "jej opoką" i pomógł wychować jej syna.

Chociaż z czasem ich drogi się rozeszły, to pozostali w przyjaźni. Pod koniec czerwca piosenkarka prosiła fanów o modlitwę za byłego męża. 18 lipca 2025 roku Jeżowska w przejmujących słowach poinformowała, że Tom nie żyje.

Zobacz również: Majka Jeżowska straciła ciążę podczas koncertu. Dzień później znowu była w trasie

Super Express Google News
Sonda
Lubisz Majkę Jeżowską?
Majka Jeżowska ze Złotą Okładką "Super Expressu"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki