Kilka lat temu córka Marka Siudyma powierzyła mu na wychowanie swojego najstarszego syna. Agnieszka nie radziła sobie z rolą matki. - Jego dorosła już córka nie potrafiła poradzić sobie z macierzyństwem i zostawiła mu do wychowania swojego syna Adama. Chłopak od jakiegoś czasu mieszka razem z dziadkiem – napisała kilka lat temu Sonia Ross w książce "Tata".
Siudym przyznał, że nie był dobrym ojcem. Błędy wychowawcze próbował naprawić opiekując się najstarszym wnukiem. Wspólne mieszkanie zbliżyło Marka i Adama. Gwiazdor "Złotopolskich" był bardzo zżyty z chłopakiem. Nic więc dziwnego, że jego niespodziewana śmierć wstrząsnęła aktorem. - Choć minęło ponad pół roku od jego śmierci, trudno mi się z tej tragedii otrząsnąć, byłem z nim blisko.
Okazuje się, że wnuk Marka Siudyma odszedł pół roku temu w wieku zalednie 21 lat, a aktor dopiero teraz, na łamach "Dobrego Tygodnia", zdecydował opowiedzieć o tej rodzinej tragedii.