- Gala 200-lecia Teatru Wielkiego – Opery Narodowej była wielkim wydarzeniem artystycznym
- Gwiazdy zachwycały różnorodnością stylów – od rubinowej kreacji Mai Ostaszewskiej po biel Grażyny Torbickiej i prześwity Beaty Ścibakówny. Jednak najbardziej komentowaną stylizacją okazała się właśnie ta najskromniejsza.
- Program artystyczny gali obejmował kompozycje od Chopina po Pendereckiego, a wizualna oprawa nawiązała do historii Teatru Wielkiego.
Jubileusz 200-lecia Teatru Wielkiego
To była gala, jakiej w Warszawie dawno nie widziano – pełna splendoru, wzruszeń i wielkich nazwisk, a zarazem głęboko zanurzona w historii polskiej sztuki. 29 listopada na scenie Teatru Wielkiego – Opery Narodowej zabrzmiała muzyka Chopina, Moniuszki, Mozarta, Verdiego, Rossiniego, Bizeta, Pucciniego, Kilara i Pendereckiego.
Wystąpili wybitni soliści, orkiestra, chór oraz Polski Balet Narodowy, a wieczór poprowadzili Grażyna Torbicka i Jakub Józef Orliński. Choć program zachwycił różnorodnością, na czerwonym dywanie również działo się wiele.
Marta Nawrocka skradła show
Największym zaskoczeniem wieczoru okazała się Marta Nawrocka. Nie pojawiła się w rozbudowanej, teatralnej kreacji, jak zrobiło to wiele gwiazd – wręcz przeciwnie. Wybrała długą, czarną suknię o prostej linii, bez ozdobników i przesadnych detali. Ta skromność zadziałała jednak na jej korzyść. Pośród koronek, drapowań, falban i prześwitów właśnie ten czysty minimalizm wybił się najmocniej. Elegancja w najsubtelniejszym wydaniu często okazuje się najbardziej efektowna – i tak było tym razem.
Zobacz też: Marta Nawrocka zmieniła kolor włosów! Tak teraz wygląda
Gwiazdy w najlepszych odsłonach
Nie brakowało też innych stylizacyjnych hitów. Maja Ostaszewska wybrała rubinową suknię z męskim żakietem, co dodało jej lookowi siły i charakteru. Grażyna Torbicka, współprowadząca galę, postawiła na śnieżnobiały garnitur o idealnej linii – prawdziwa ikona stylu w operowym wydaniu. Natalia Rybicka zaprezentowała czarną kreację o rzeźbiarskiej konstrukcji, a Beata Ścibakówna połączyła elegancję z nutą zmysłowości w sukni z prześwitami.
Gala w hołdzie tradycji i sztuce
Gala 200-lecia miała również wyjątkową oprawę wizualną. Na potrzeby wydarzenia sięgnięto po scenografię i kostiumy z historycznych realizacji Teatru Wielkiego – od „Halki” i „Strasznego dworu” po „Giselle”, „Toskę” i „Pinokia”. Dzięki temu publiczność otrzymała nie tylko muzyczne święto, ale i hołd złożony wieloletniej, wspaniałej tradycji tej sceny.
Choć na scenie oraz w foyer działy się rzeczy wielkie i efektowne, to właśnie skromna elegancja Marty Nawrockiej stała się najczęściej komentowanym akcentem wieczoru. Pierwsza dama udowodniła, że czasem wystarczy jedna, prosta suknia, aby zapisać się w pamięci gości bardziej niż najbardziej spektakularne stylizacje.
Nie przegap: Lewandowska, Lis i Halejcio błysnęły nogami, ale to Socha zgarnęła show. Niby w sukni, a jakby bez!