Masza: Taniec zamiast gry wstępnej

2020-04-24 4:46

Ogniste tango czy zmysłowa rumba? Który z tańców wyzwala większe emocje i doprowadzi nas do prawdziwej burzy hormonów w sypialni? A może by tak do łóżka powędrować tanecznym krokiem. Aleksandra Paszkiewicz, choreografka i gwiazda disco polo o pseudonimie Masza, zachęca, żeby taniec był elementem gry wstępnej. Zachwala jego właściwości, dzięki którym możemy być bardziej sprawni i pewni siebie w sypialni.

Taniec nie tylko skraca dystans między ludźmi, lecz także wyzwala w nas uwodzicielskość i zmysłowość, pobudza endorfiny i feromony, dlatego tak wiele tanecznych imprez kończy się seksem. Chociaż nie zawsze trzeba wychodzić na potańcówkę, żeby mieć udany seks. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby urządzić sobie w domu prywatny „Taniec z gwiazdami”.

– Taniec nie bez powodu kojarzy się z namiętnością i seksem. Zmysłowe płynne ruchy i muzyka, która nas ponosi, uwalnia energię z naszych ciał, działając niemal jak naturalny afrodyzjak na partnera. Typowe np. dla rumby kręcenie biodrami oraz subtelne przesuwanie rąk po ciele zarówno swoim, jak i partnera wyzwalają w nas erotyzm. Obcując z tańcem, odkrywamy swoją kobiecość, a w przypadku panów męskość. Poznajemy swoje ciało i zaczynamy je lubić i w końcu zaczynamy bez zahamowań czerpać z niego przyjemność, którą możemy przekazać partnerowi. Polecam taniec we dwoje, ale warto zacząć praktykować latino solo i zaprezentować później ukochanemu w domu – mówi „Super Expressowi” Aleksandra Paszkiewicz.

„Masza” zapewnia, że każdy taniec ma pozytywny wpływ na zdrowie i kondycję również w sprawach intymnych.

– Każda forma tańca poprawia koordynację ruchową i giętkość ciała, wzmacnia i ujędrnia mięśnie łydek, ud i pośladków. Wpływa również pozytywnie na kręgosłup, szyję i nadgarstki, a to wszystko przydaje się podczas miłosnych akrobacji i pozwala się ustrzec przed kontuzjami w łóżku. Taniec jest też zastrzykiem energii erotycznej – pobudza seksualność poprzez typowe wibracje, czyli wszystkie potrząsania miednicą i ramionami oraz kręcenie kół i ósemek biodrami – wylicza Ola.

Według „Maszy”, która na swoim koncie ma m.in. utwór pt. „Słodka kotka”, tanecznym krokiem do sypialni można powędrować np. w rytmie nastrojowej ballady Eda Sheerana „Perfect” lub Lady Gagi i Bradleya Coopera „Shallow”. Tancerka twierdzi też, że rumba o wiele bardziej sprzyja bliskości niż szarpane tango, gdyż jest bardziej stonowana.

– Taniec może być idealny na grę wstępną i stać się najpiękniejszym jej elementem. Jeśli do tego dojdzie seksowna bielizna u kobiety i światło świec, i trochę czerwonego wina, to zapowiada się naprawdę upojna noc. Do gry miłosnej polecam szczególnie rumbę, w której kobieta w oczach mężczyzny na pewno wygląda jak słodka kotka. Rumba pomaga przekazać uczucia do partnera i wbrew pozorom nie trzeba być supertancerką, żeby nauczyć się kilku jej erogennych ruchów – zauważa śpiewająca pani choreograf.

Polecamy także nasze wywiady video:

Helena Vondráčková nie ma czasu dla polskich przyjaciół

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki