Mikołaj Roznerski zwrócił się bezpośrednio do tysięcy swoich obserwatorów na Instagramie, podkreślając, że sytuacja jest dramatyczna i wymaga natychmiastowego wsparcia.
Kochani, wyglądam śmiesznie, ale sprawa jest poważna. Córka moich znajomych, czteroletnia Laura z Grójca, zachorowała bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo źle
— mówi wyraźnie poruszony aktor. Okazuje się bowiem, że w Polsce dziewczynka nie ma możliwości leczenia. Mikołaj Roznerski wyjaśnił, że jedyną szansą dla dziewczynki jest rehabilitacja i specjalistyczne leczenie za granicą, ponieważ w Polsce nie ma żadnych metod terapii dla tej choroby. Aktor zaapelował o wsparcie finansowe i udostępnianie zbiórki, która ma pomóc w ratowaniu zdrowia Laury.
Zobacz też: Mikołaj Roznerski zdradził, co powiedział mu jego własny syn. Płakać się chce!
Historia małej Laury łamie serca
Rodzice dziewczynki opisali jej historię w poruszających słowach. Laura urodziła się bez jednej nerki, ale jej druga nerka funkcjonowała prawidłowo, dając rodzicom nadzieję na normalne życie. Niestety, tuż przed trzecimi urodzinami pojawiły się pierwsze ataki padaczki. Dziewczynka przeszła przez serię diagnoz, które ostatecznie potwierdziły najgorsze — Laura choruje na chorobę Battena (ceroidolipofuscynozę), niezwykle rzadkie i nieuleczalne schorzenie neurodegeneracyjne, które prowadzi do całkowitego wyniszczenia organizmu.
Jestem Laura, w październiku skończę 4 latka. Moi rodzice i siostra bardzo mnie kochają, ale jakoś od początku mają ze mną dużo przygód (...) Chodzę do przedszkola, w Białobrzegach wszyscy mnie znają, bo lubię zwracać na siebie uwagę, jak biegam i uciekam rodzicom na fontannach.
— czytamy w opisie zbiórki, napisanym z perspektywy dziewczynki. Dziewczynka kochała biegać, wspinać się na placu zabaw i bawić z rówieśnikami, jednak choroba postępuje i z każdym dniem odbiera jej te proste radości. Lekarze nie zostawiają złudzeń — bez specjalistycznej pomocy będzie tracić kolejne funkcje, aż stanie się całkowicie zależna od innych.
Choruję na bardzo rzadką chorobę Battena (ceroidolipofuscynoza), która powoli będzie robiła ze mnie małego dzidziusia. Jednak rodzice nie chcą na to pozwolić, zabiorą mnie na leczenie do Hamburga, tylko potrzebujemy dużo pieniążków, żeby mogli mnie leczyć i rehabilitować
Każdy może pomóc!
Rodzina Laury zbiera środki na bardzo kosztowne leczenie za granicą. To ich jedyna szansa, by powstrzymać postęp choroby. Link do zbiórki na stronie Fundacji Serce dla Maluszka.
i
Galeria: Mikołaj Roznerski o nowych wyzwaniach. "Robię to dla siebie"