Mini Majk trafił do domu dziecka przez zbrodnię. "Mama wzięła nagrzany czajnik i mu przywaliła"

2025-10-20 12:29

Mini Majk, czyli były członek grupy Ekipa i zawodnik freak‑fightów, odsłania nieoczywistą część swojej przeszłości. Ujawnił dramatyczne wydarzenia z dzieciństwa: alkohol, przemoc, a nawet zabójstwo – w wyniku którego trafił do domu dziecka. - Pochodzę z patologicznej rodziny, nadużywającej alkoholu. A jak jest alkohol, to są libacje, a jak są libacje, to jest agresja i przemoc - wyznał Mateusz Krzyżanowski. Szczegóły są porażające.

Mini Majk odkrywa mroczną przeszłość. „Wolałbym nigdy się o tym nie dowiedzieć”

i

Autor: Mini Majk/ Instagram

Mateusz Krzyżanowski, znany w mediach społecznościowych jak Mini Majk, urodził się w 1994 roku. Największą popularność przyniosła mu współpraca z Frizem w ramach projektu Ekipa, ale ostatecznie rozstał się z tą "drużyną" i teraz próbuje solowych sił w internecie, z różnym skutkiem. Teraz Mini Majk postanowił odsłonić przed fanami swoją mroczną przeszłość, która mocno musiała wpłynąć na jego psychikę i dalsze życie. Wspomina, że od najmłodszych lat otaczał go świat, który znacząco odbiegał od dziecięcych marzeń. 

- Pochodzę z patologicznej rodziny, nadużywającej alkoholu. A jak jest alkohol, to są libacje, a jak są libacje, to jest agresja i przemoc - powiedział wprost Mini Majk w rozmowie z portalem Świat Gwiazd, przyznając że w wieku około trzech lat został zabrany wraz ze starszym bratem do pogotowia opiekuńczego, a potem trafił do domu dziecka. - Mama mówiła, że przyjedzie, czekałem przed domem dziecka i od tamtej pory jej nie widziałem - dodał.

Czytaj także:  Ślub Wersow i Friza kosztował prawie 2 miliony! Ale film zrównano z ziemią. Szokujący finał

Najpierw Mini Majk trafił do domu dziecka w Pawlikowicach, potem do placówki w Krakowie. Rodzice z problemami, osłabione poczucie bezpieczeństw,a konieczność dorastania szybciej - nie było łatwo. Najbardziej wstrząsającym fragmentem jego wyznań jest relacja z wydarzenia, które – jak mówi – do dziś odbija się echem w jego pamięci. Chodzi o morderstwo, którego dopuściła się jego mama. Szczegóły poniżej.

Matka Mini Majka zabiła sąsiada. Podczas jednej z libacji rozpętała się bójka, a wtedy zginął człowiek

Mini Majk opowiadał, że trafił wraz z bratem do domu dziecka, ponieważ ich rodzice skończyli w więzieniu. Podczas jednej z libacji doszło bowiem do bójki, w której zginął człowiek. Synowie pary mogli trafić do dziadka, ale "tam też była libacja", więc został przytułek. 

- Mama wzięła nagrzany czajnik i w niego przywaliła. Pobicie ze skutkiem śmiertelnym, jakoś tak. I trafili do więzienia - stwierdził Mateusz Krzyżanowski.

Ta historia, choć mroczna, nie jest jedynie elementem sensacji – dla Mini Majka stała się częścią tożsamości i motorem zmian, jak sam przyznaje. Celebryta wspomina, że mimo braku rodzinnej normalności, nauczył się odpowiedzialności, samodzielności i pewnej twardości – i to być może zadecydowało o jego późniejszym nastawieniu. Przyznał, że doświadczenie to "hartowało go jako człowieka". Gdy dowiedział się o późniejszej śmierci mamy, nie czuł wielkich emocji. - Ja to pamiętam jak przez mgłę. Od tamtej pory nie miałem z nią w ogóle kontaktu - przyznał, dodając, że dziś stara się żyć pełnią życia.

Zobacz galerię zdjęć: Ex-dziewczyna Mini Majka powiększyła piersi! 21-letnia Paulina Kozłowska chwali się nowym biustem

Super Express Google News
Sonda
Czy zaznałeś przemocy w szkole?
Pokój Zbrodni
Karl Denke. Morderca sprzedawał ludzkie mięso na targu | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki