Filip Chajzer doznał olśnienia podczas mszy wielkanocnej
Całkiem niedawno Filip Chajzer zaskoczył swoich obserwatorów w mediach społecznościowych szczerym wyznaniem. Otóż po wielu życiowych perturbacjach i wpadkach prezenter poinformował, że w najtrudniejszych momentach w życiu pomogła mu regularna praktyka religijna. Od tego momentu co jakiś czas zamieszcza na Instagramie swoje przemyślenia na temat wiary i nie inaczej było w Wielkanoc, kiedy to po porannej mszy Filip opublikował post, w którym przekazał kilka słów o tym, co usłyszał w kościele. Wrzucił na Instagrama zdjęcie, które zrobił sobie po wielkanocnej mszy w Bazylice Dominikanów pw. Świętej Trójcy w Krakowie.
Mam taką myśl, którą w ten świąteczny poranek chciałbym się podzielić [...] Dziś w trakcie mszy u Dominikanów w Krakowie dopadł mnie flashback sprzed dwóch lat. Też ze świąt. Totalne umęczenie w nałogu. Śmierć za życia. Na którą zresztą parę osób czekało. No i się nie doczekało. Obrazki upadku wyjęte z archiwum własnej pamięci być może uruchomiło dzisiejsze kazanie o wolności. Również od nałogu.
- napisał w opisie zdjęcia.
Prezenter wspomina o uzależnieniu od narkotyków
W dalszym wpisie Filip Chajzer wspomina o problemie uzależnienia od narkotyków, które wśród młodych ludzi jest niezwykle powszechne.
Odsunięcie kamienia w grobie Chrystusa, opisane w Ewangelii, symbolizuje zwycięstwo nad śmiercią i zmartwychwstanie. Tak wprost, ale myślę, że ma też wiele innych znaczeń, które będą idealnie pasować do moich czy waszych codziennych doświadczeń.
- pisze Chajzer.
W mojej firmie pracują również bardzo młodzi ludzie. (...) Dość tania i bardzo łatwo dostępna substancja zwana mefedronem sieje spustoszenie nie tylko w moim grafiku (był człowiek, nie ma człowieka), ale przede wszystkim w ich życiu. Ilu z nich będzie miało siłę odsunąć kamień i zmartwychwstać za życia? Ta historia sprzed 2000 lat jest tak abstrakcyjnie aktualna.
- dodaje w dalszej części wpisu. Filip na końcu swojego wpisu zachwalał sakrament spowiedzi, a także moment przyjęcia komunii świętej podczas mszy, nazywając je "wybitnym wynalazkiem naprawiającym życie".
