Początkowo produkujące House Of Cards firmy Netflix i Media Rights Capital ogłosiły, że szósty sezon serialu będzie ostatnim. Teraz wiadomo już, że prace nad produkcją zostały przerwane w środku 6. sezonu. Wczoraj wieczorem w specjalnym oświadczeniu rzecznik firmy, trzy dni po informacji o wstrzymaniu dalszych prac nad szóstym sezonem "House of Cards", poinformował, że "Netflix nie będzie zaangażowany w żadną dalszą produkcję z udziałem Kevina Spaceya". Godzinę później jego producenci z Media Capital Rights uściślili, iż Spacey - nie tylko główny aktor, ale i producent wykonawczy serialu - "został zawieszony, gdyż tego wymagają procedury poprzedzające ostateczne rozwiązanie współpracy".
Netflix zapowiada, że na pewno nie powstanie już ani jeden odcinek, w którym zagrałby Kevin Spacey. A co dalej z samym House Of Cards 6? Firma wydała oświadczenie, w którym informuje, że przerwa w realizacji serii zostanie wykorzystana na wymyślenie nowego kierunku dla fabuły dzieła.
Producenci są też świadomi faktu, że 300 członków obsady i członków ekipy zatrudnionych w serialu straciłoby pracę, gdyby szósty sezon nie ruszył naprzód. "Nie zrobili nic złego i nie powinni być karani za zachowanie Spaceya" - mówi "Variety" jeden z członków produkcji serialu, dodając, że "postać Spaceya może być bezpiecznie usunięta bez zbyt wielu logistycznych przeszkód".
Swoje zdanie w tej kwestii na FB przedstawił znany polski pisarz, Jakub Żulczyk, który napisał:
Zobacz także: Racewicz nie płacze już po mężu
Przeczytaj ponadto: M jak miłość. Pośmiertny prezent od Lucjana. Barbara będzie w szoku!
Polecamy również: Edyta Górniak o byłym mężu: On mnie szkaluje! Idę do sądu!