Jerzy Bończak: Nie żartujcie z Kryszaka!

2010-11-06 10:00

Któż nie chciałby być mistrzem rozśmieszania ludzi do łez? Ale tylko nieliczni dostali się do programu Polsatu "Stand Up. Zabij mnie śmiechem", by walczyć o tytuł najlepszego kabareciarza. Pomaga im w tym Jerzy Bończak (61 l.).

Totalni debiutanci co tydzień próbują oczarować publikę i jury swoim krótkim występem w programie Polsatu. Ale zanim trafiają na scenę, pan Jerzy pomaga im uatrakcyjniać ich żarty.

Przeczytaj koniecznie: Tomasz Kammel obraził się na Mariusza Kałamagę

- Przede wszystkim próbuję wyciągać z ludzi to, co jest dobre, zabawne. Uczę ich, że nie mogą sami śmiać się ze swoich żartów, bo są i tacy - mówi Bończak w rozmowie z "Super Expressem".

Czasami jednak debiutanci czują się zbyt pewnie na scenie i chcą atakować żartami jury. Tego pan Jerzy stanowczo im odradza.

- Na pewno nie wolno wchodzić w dyskusję z Jerzym Kryszakiem (60 l.) czy Cezarym Pazurą (48 l.). Jeden z uczestników ma w swoim monologu ewidentną zaczepkę w stosunku do jednego z jurorów, ale nie radzę jej wypowiadać. Ze względu na to, że riposta mogłaby być bardzo bolesna. Jak jednak będzie, zobaczymy w sobotnim programie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki