O "Ogniem i mieczem" Hoffman marzył już w PRL-u. Dlaczego na film musieliśmy czekać aż 25 lat?

2021-04-03 10:01

Początkowo nikt nie wierzył, że marzenie Jerzego Hoffmana o ekranizacji "Ogniem i mieczem" się spełni. Sam reżyser czekał na to ćwierć wieku i stoczył niejedną walkę.

Michał Żebrowski i Izabella Scorupco. Kadr z filmu Ogniem i mieczem

i

Autor: AKPA Michał Żebrowski i Izabella Scorupco. Kadr z filmu "Ogniem i mieczem"
Zagraniczne filmy, które były kręcone w Polsce

Połowa XVII wieku. Na wschodnich rubieżach I Rzeczpospolitej wkrótce wybuchnie powstanie Chmielnickiego (Bogdan Stupka). Gdy nieświadomy nadchodzących wydarzeń młody szlachcic Jan Skrzetuski (Michał Żebrowski) ratuje mu życie, jakie to zdarzenie będzie miało wpływ na jego dalsze losy. Wkrótce później zakochuje się w pięknej Helenie (Izabella Scorupco), jednak ich miłość zostanie wplątana w wir wielkich wydarzeń politycznych, które zmienią bieg polskiej historii.

Na powieściach Henryka Sienkiewicza wychowało się wiele pokoleń Polaków. Miłości do tej literatury nauczył Jerzego Hoffamana jego ojciec. Po latach będąc już młodym reżyserem, Hoffman postanowił przenieść monumentalne dzieło pisarza, jakim była Trylogia, na wielki ekran. Zaczął jednak od końca.

I tak oto do kin już w 1969 r. trafił "Pan Wołodyjowski". Cztery lata później swoją premierę miał z kolei "Potop". Gdy jednak przyszedł czas na ekranizację pierwszej części Trylogii, czyli "Ogniem i mieczem", reżyser zaczął napotykać problemy.

Opowieść o konflikcie polsko-kozackim w czasach komuny mogłaby zostać źle odebrana. Filmowe marzenie Hoffmana mogło się więc spełnić dopiero po zmianie ustroju. Po 1989 r. musiał jednak stawić czoła innym problemom. Nikt nie chciał sfinansować produkcji, która wymagała ogromnego rozmachu i dużych środków (budżet ostatecznie wyniósł 24 mln złotych). Ich zdobycie zajęło reżyserowi wiele lat. "Nikt w Polsce nie wierzył, że film powstanie" - wspominał po latach.

Pod koniec lat 90. dopiął jednak swego, a wielka machina produkcyjna ruszyła. Tysiące statystów, rekwizytów, setki koni, a do tego efekty specjalne, za które odpowiadała firma, która pracowała wcześniej przy takich hollywoodzkich hitach jak "Terminator 2" czy "Braveheart - Waleczne Serce". Taśma filmowa, która trafiła do montażu, liczyła 130 km! Widzowie docenili jednak monumentalne 3-godzinne dzieło filmowe, które przyciągnęło do kin najwięcej widzów po roku 1989 r., bo aż 7 mln, i choć od jego premiery minęło już ponad 20 lat, nadal podbija serca kolejnych pokoleń.

Emisja w TV:

Ogniem i mieczem

sobota 9.25 Kino Polska

poniedziałek 13.55 Kino Polska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki