Małżeństwo pogodynki z biznesmenem trwało 7 lat. To był związek na odległość, bo Omenaa mieszkała na co dzień i pracowała w Warszawie, a jej mąż prowadził interesy w Poznaniu. Para wspólnie wychowywała córkę pogodynki.
Rozstali się bez kłótni i sporów, a sprawa rozwodowa trwała zaledwie kilkadziesiąt minut. Z sali Mensah i Pawłowski wyszli razem i odjechali spod sądu jedną taksówką.
Po ponad roku od rozwodu Omenaa postanowiła opowiedzieć o kulisach rozstania z mężem. Zdradziła, jaki był powód tej trudnej decyzji.
- Rozwiodłam się z Kubą, chociaż wcześniej planowałam, że będzie to związek do końca moich dni. Ale niczego nie można przewidzieć. A zwłaszcza odmiany uczuć - zwierzyła się w Vivie.
Dodała jeszcze, że choć był to dla niej trudny czas, potrafiła się pozbierać i zorganizować życie na nowo. - To prawda, ja potrafię jakoś tak żonglować, żeby z każdego momentu wyciągnąć dla siebie mądrość i siłę. Mój tata aż miał łzy w oczach, gdy dowiedział się, że chcę otworzyć fundację pomagającą w kształceniu afrykańskich dzieci i że chcę wreszcie wybrać się w podróż do jego ojczyzny - opowiada.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail