Ostatni wywiad Joanny Kołaczkowskiej. Nie wierzyła w miłość?

Ostatni wywiad, jakiego udzieliła zmarła 17 lipca 2025 r. Joanna Kołaczkowska, przeprowadziła z nią Marzena Rogalska w Radiu Złote Przeboje. Było to zaledwie 1 marca b.r., Asia była szczera i pełna życia, jawiła się jako niezwykle skromna, niezmiennie onieśmielona swoimi licznymi talentami, artystka. Mówiła, jaki głos słyszała przez całe życie, padły też jej zaskakujące słowa o miłości.

Ostatni wywiad Joanny Kołaczkowskiej. Nie wierzyła w miłość?

i

Autor: AKPA Ostatni wywiad Joanny Kołaczkowskiej. Nie wierzyła w miłość?

Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku po walce z agresywną odmianą nowotworu. Artystka, która rozśmieszała miliony, sama miała niełatwe życie. Walczyła z depresją, z lękiem przed śmiercią "na raka". Niestety, to demoniczna choroba ją pokonała. W ostatnim wywiadzie Kołaczkowska była niezwykle szczera. 

Ostatni wywiad Kołaczkowskiej

Ostatniego wywiadu Joanna Kołaczkowska udzieliła 1 marca 2025 roku. Kiedy Marzena Rogalska zaczęła wyliczać jej talenty, Asia śmiała się z zażenowaniem. Nie uważała siebie na przykład za wokalistkę, choć śpiewała pięknie i miała mocny głos. Jednak ona sama uważała, że uprawia jedyne performance w tej dziedzinie i nie ma prawa tak się nazywać. Dlaczego była aż tak skromna?

Uspokój się! Proszę to zjeść! Proszę zrobić lekcje! Proszę spać! Proszę to zdjąć! Proszę natychmiast przestać! No przecież ja tak cały czas słyszałam, całe życie

- zdradziła jak była wychowywana Kołaczkowska. Te słowa wypowiadała jej mama, która jak stwierdziły Asia z prowadzącą, jest cudownym człowiekiem! Ale w latach 60. i 70 ub.w. wychowywały się dzieci, jak określiła to Kołaczkowska "pod kamieniem". O pochwałach można sobie było tylko pomarzyć. Czy ten "zimny chów" położył się jakoś cieniem na jej postrzeganie miłości?

"Nie wiadomo, czy ta miłość istnieje"

Joanna Kołaczkowska w swoim ostatnim wywiadzie podzieliła się osobistymi przemyśleniami na tematy najważniejsze: miłości, rozstania i emocje. Dziś, 17 lipca, brzmią one bardzo przejmująco, ale i mądrze, dojrzale. Czy artystka, która walczyła ze śmiertelną chorobą, już wtedy rozumiała więcej?

Ojej, ja mam co chwilę nowe przemyślenia. Moje ostatnie przemyślenie, że praktycznie nie wiadomo, czy ta miłość istnieje, albo jeżeli istnieje, to co to jest. Czym to jest? Nie wiadomo, jakie ma znaczenie i czy nie przeceniamy czasem jej znaczenia i czy w ogóle rozpoznajemy? Ile razy wydawało mi się, że to jest miłość we mnie, a to było tylko zauroczenie, fascynacja, podziw.

Uwielbiana przez tłumy Joasia Kołaczkowska dwa razy wyszła za mąż. Żaden z jej związków nie udał się na dłuższą metę. Dlaczego tak było?  

Bardzo często ludzie, najczęściej, rozstają się pomimo tego, że się kochają

– powiedziała smutno Kołaczkowska w ostatnim wywiadzie.

Tak Rogalska pożegnała Kołaczkowską

Byłaś tak niewiarygodnie wszechstronna, byłaś objawieniem, fenomenem, artystką od kabaretu, muzyki, od sceny, śmiechu, wzruszeń i absurdu. A przy tym trochę bezbronna wobec tego, jak bardzo uwielbiali i kochali Cię ludzie. Niezręcznie uczyłaś się stawiać granice, gdy wszyscy chcieli od Ciebie jeszcze więcej – i czasem po prostu wchodzili Ci na głowę

- tak Marzena Rogalska pożegnała swoją przyjaciółkę Joasię Kołaczkowską na Instagramie. 

Nie przegap: Joanna Kołaczkowska mówiła o swoim pogrzebie. Miała kilka życzeń

Joanna Kołaczkowska pierwszy nowotwór miała w czasie ciąży. Potem dopadła ją rzadka przypadłość przypadłość
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki