Ostre słowa Pauliny Młynarskiej na temat syren włączonych w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. „Banda ignorantów”

Paulina Młynarska rozpoznawana jest w mediach jako przeciwniczka prawicowych idei. W sytuacjach, kiedy ludzie wdrażający podobne idee dochodzą do głosu, dziennikarka nie wstydzi się wyrażać swojego zdania w dosadny sposób. Chętnie wyraża ona publicznie swoje opinie na tematy okołopolityczne.

Tym razem Młynarska odpowiedziała na sobotni pomysł MSWiA, którym było włączenie syren w niedzielny poranek. Akcja miała mieć miejsce w całej Polsce, a jej celem było upamiętnienie katastrofy smoleńskiej, która miała miejsce już 12 lat temu. Zdaniem Pauliny Młynarskiej pomysł jest objawem skrajnej ignorancji wobec obywateli Ukrainy, przebywających na terenie Polski.

Sprzeciw prezydentów dużych miast i apele wielu osób o odwołanie akcji, nie dały efektu. W naszym kraju znalazło schronienie ponad 2,5 miliona obywateli Ukrainy, którym syreny ewidentnie kojarzyć mogą się negatywnie. Osoby takie z reguły są straumatyzowane oraz wyjątkowo narażone na reakcje lękowe.

Do sprzeciwu przyłączyła się Paulina Młynarska, która dosadnie wypowiedziała się na temat pomysłu i osób, które decyzję tę podjęły. Na swoim koncie instagramowym o sprawie wypowiedziała się następująco:

Te wyjące w miastach pełnych straumatyzowanych dzieci i dorosłych syreny, te zakazy pigułki po i aborcji z przesłanek społecznych, to nic nierobienie w sprawie ofiar kościelnej pedofilii, to zwalczanie konwencji anty przemocowej, to nakręcacie niedouczonych przeciw społeczności LGBTQA+ - wszystko to pochodzi z jednego źródła. Z zakutych głów, podłych ludzi, do których nie dociera wiedza wypracowana przez nauki społeczne po drugiej wojnie […] Brzydzę się każdym, kto przyłożył dziś w Polsce rękę do włączenia tych syren. Banda ignorantów.