Radosław Majdan zapowiada, że nie ochrzci syna. Co na to Małgorzata Rozenek?

2022-08-21 22:13

Minione dni upłynęły pod znakiem burzy jaką wywołam podręcznik do przedmiotu „Historia i Teraźniejszość”. Najwięcej mówiło się o fragmencie, który zdaniem niektórych miał dotyczyć dzieci z in vitro. Teraz stanowisko zajął Radosław Majdan, który przyznał, że jest oburzony treścią podręcznika. Były bramkarz oraz mąż Małgorzaty Rozenek zapowiedział także, że nie zamierza ochrzcić swojego syna.

Małgorzata Radosław Majdan

i

Autor: Piętka Mieszko/AKPA

Nie milkną echa kontrowersji jakie wywołuje podręcznik do nowego przedmiotu "Historia i Teraźniejszość". Teraz do grana oburzonych treścią podręcznika dołączył również Radosław Majdan. Mąż Małgorzaty Rozenek i tata małego Henryka przyznał, że zszokowały go słowa zawarte w książce Wojciecha Roszkowskiego. Przypomnijmy, że fragment, który w ostatnim czasie oburzył ludzi brzmi: "Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”? 

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak poddała się zapłodnieniu in vitro. Intymne wyznanie w "Dzień dobry TVN"

Fragment ten został szeroko skrytykowany, zapowiadany jest również proces wytoczony wobec autora książki i ministra Czarnka. Teraz stanowisko zajął Radosław Majdan. - Ludzie nie rozumieją, jakie to są emocje. Lekarz, który powiedział nam o tym, że się udało, miał łzy w oczach. Myśmy sami przez to przechodziliśmy kilkakrotnie, wiele razy się nie udało. Mieliśmy sytuację, że zarodek się przyjął, ale okazało się, że nie jest na tyle silny, by przetrwał i by doszło do porodu. Gdy w końcu się udało, baliśmy się cieszyć – opowiadał Radosław Majdan o narodzinach syna w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Dodatkowo Majdan skomentował słowa jednego z księży, Franciszka Longchamps de Berier, który twierdził dzieci z in vitro mają „dotykową bruzdę co ma byc charakterystyką wad genetycznych. - To jest tak absurdalne, to jest XIX w. Przez tego typu komentarze ludzie się odwracają od Kościoła. Odwrócili się w Irlandii, w Australii, odwrócą się i u nas. Na razie przez tego typu komentarze i my się odwróciliśmy od Kościoła, dlatego też nasz syn nie będzie ochrzczony. Gdy będzie dorosły, znając stanowisko Kościoła, sam zdecyduje, czy chce być częścią tej społeczności - powiedział Radosław Majdan.

10-lecie Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej koło Leszna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki