- Pierwszy raz wystąpiłem w „Mam Talent!”, bo mnie ciekawiło i nęciło. Miałem chęć na odrobinę szaleństwa. Drugi, by poprawić błędy z pierwszego. Trzeci i czwarty z rozpędu. Mój czwarty sezon jest najpewniej ostatnim - powiedział Hołownia magazynowi "Press".
Ciekawe, czy Szymon wyznaczy swojego następcę u boku Marcina Prokopa?