Wideo
Pogoda
Quizy
Anna Jantar była piosenkarką jedyną w swoim rodzaju. Miała klasę, charyzmę i wielki talent. Jednym słowem była prawdziwą gwiazdą. Niewiele osób jednak wie, że artystka skrywała sekret. Okazuje się, że małżeństwo z Jarosławem Kukulskim przechodziło kryzys. Piosenkarka wyjechała na koncerty do USA z Budką Suflera, żeby zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, by zrealizować swoje plany i uniezależnić się od męża. Tęskniący za ukochaną Kukulski, napisał do żony list.
- Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji. A czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy od Ciebie. Szczęście nasze, Annusiu, zależy tylko od nas samych. Żeby jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję, cię mocno, Twój Jarek - czytamy w "Rewii" fragment listu Kukulskiego do Jantar.
Tymczasem gwiazda miała już zaplanowane, co zrobi po powrocie do Polski. Jak donosi magazyn, zarobione w USA pieniądze chciała przeznaczyć na operację oczu swojej ukochanej córki. Postanowiła też, że ograniczy wyjazdy, by spędzać z nią jak najwięcej czasu. Marzyła też o założeniu szkoły musicalowej, w której dzieliłaby się swoim doświadczeniem z młodymi zdolnymi ludźmi. W tajemnicy przed mężem chciała wynająć piękny dom z ogrodem w Starej Miłosnej pod Warszawą i zrobiła prawo jazdy. Zdobyła też talon na "malucha". Samochód odebrał w jej imieniu przyjaciel i zostawił go na lotniskowym parkingu. Niestety Jantar nigdy nie wsiadła do swojego auta z powodu katastrofy lotniczej, w której zginęła.
Myślicie, że piosenkarka opuściła by swojego męża, który tak bardzo ją kochał?
Zobacz: Kukulska: Nikt nie ma prawa mówić, że moi rodzice chcieli się rozstać
Podcasty
Playlisty tematyczne
