Tajemnicze wpisy Dody. Od roku ukrywała szokującą prawdę. A dawała znać, że cierpi. Znamy szczegóły

2021-06-14 6:00

Choć Doda ogłosiła rozwód z Emilem Stępniem dopiero kilka dni temu, w jej życiu działo się źle już od roku. Jak ustalił "Super Express", pozew rozwodowy piosenkarka złożyła już kilka miesięcy temu. Przez cały ten czas zamieszczała w sieci wpisy, które były jak zaszyfrowane wiadomości. Prześledziliśmy je dokładnie. Poznajcie szczegóły.

Doda

i

Autor: Instagram Doda

Doda kategorycznie odmawia komentowania rozwodu z Emilem Stępniem. Znana ze swojej szczerości wobec fanów artystka dawała jednak sygnały, że została zraniona. Ale nie robiła tego wprost. 

W niedzielę Doda zamieściła w sieci wpis, w którym pojawiły się tajemnicze daty. Na pierwszy rzut oka prezentowały się one jak terminy koncertów, szybko jednak można było spostrzec, że sporo dat to konkretne dni z 2020 roku. Okazuje się, że Doda wskazała swoje archiwalne wpisy z Instagrama. To w nich bardziej lub mniej dawała znać, jak bardzo cierpi. Dziś staje się jasne, że już wtedy mówiła o swoim rozpadającym się małżeństwie.

"Ludzie w niektórych kwestiach powinni uczyć się od zwierząt. Łabędzie, które dobiorą się w pary, pozostaną sobie wierne na zawsze. Kochają do końca życia... (...) Zawsze marzyłam tylko o prawdziwej miłości. Być pieprzonym łabędziem" - napisała w sieci we wrześniu 2020 roku.

"Nadchodzą zmiany w moim życiu. Zawodowe i prywatne" - pisała wprost w tym samym miesiącu.

ZOBACZ TAKŻE: TYLKO U NAS. Doda ma nowego partnera i ZARĘCZYŁA SIĘ?! Ujawniamy, kim jest mężczyzna, z którym się całuje

"Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Nie każdy bezdomny to alkoholik. Nie każda "idealna" medialna para żyje w sielance. (...) Człowiek potrafi doskonale ukryć ból, chorobę, miłość, złamane serce i żal" - pisała zaś w grudniu.

W tym czasie piosenkarka coraz częściej znikała z Polski. Podróżowała po Włoszech, a w lutym tego roku na kilka długich tygodni wyleciała do Meksyku. Chciała pobyć sama. Dopiero później doleciały do niej przyjaciółki. Tak lizała rany po rozstaniu. Wtedy też zamieściła szczery wpis.

"Tyle razy, ile miałam podcięte skrzydła, upadałam i się ledwo podnosiłam, to tylko wiem ja niestety. A szkoda bo to nic pokrzepiającego słyszeć: "ty Doda jesteś niezniszczalna, ty zawsze dajesz radę, ty się niczym nie przejmujesz, to można zranić Dodę?" Można. I to ku*ewsko. Ale ja liżę rany w samotności i doskonale potrafiłam ukryć ból. Nie da się złamać już połamanego serca, ale pamiętajcie, że moje skrzydła choć odrastały większe to zawsze towarzyszyło temu cierpienie, zwątpienie i mrok" - pisała.

NIE PRZEGAP: Doda będzie gwiazdą reality show i wpuści kamery do sypialni?! Tego polska telewizja jeszcze nie widziała!

W maju Doda zasugerowała, że doszła już do siebie.

"Jedyną osobą, którą straciłam i musiałam odzyskać, byłam ja sama" - napisała na Instagramie.

Jak zapowiedziała Doda podczas transmisji z fanami kilka dni temu, zamierza skupić się na sobie.

- Teraz chciałabym bardzo postawić na siebie, ponieważ w ostatnim czasie zamknęłam się w swojej skorupie, wycofałam się, miałam swoje troski, trochę lizałam rany, regenerowałam się psychicznie, musiałam nabrać siły, a teraz powoli, powoli wracam do nich - zapewnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki