Kora zmarła siedem lat temu. Pamięć o niej jest wieczna
Olga Jackowska, znana najlepiej jako Kora, była artystką jedyną w swoim rodzaju. Jej charyzma oraz charakterystyczny styl śpiewania są nie do podrobienia. Piosenkarka na zawsze odcisnęła piętno na polskiej kulturze.
Przedwczesna śmierć Kory wstrząsnęła całą Polską. Pod koniec lipca minęło siedem lat od jej odejścia. Artystka zmagała się z rakiem jajnika. Kilka miesięcy przed śmiercią Kory jej menedżerka, Katarzyna Litwin, informowała media o dobrym stanie piosenkarki, planach koncertowych i powrocie do pracy w studiu. Niestety, w ostatnich tygodniach życia Kory jej stan gwałtownie się pogorszył. Odeszła w wieku 67 lat w swoim mieszkaniu w Bliżowie na Roztoczu w otoczeniu najbliższych.
Kora przeszła piekło. Choroba była niszcząca, a ona miała siłę do życia. Do samego końca była aktywna i chciała żyć. Nie bała się śmierci. Prosiła, bym nie płakał na jej pogrzebie - mówił na pogrzebie mąż Kory, Kamil Sipowicz.
Pogrzeb Kory odbyły się w obrządku świeckim, 8 sierpnia 2018 r. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach, w kwaterze "K" Cmentarza Wojskowego – w 14. rzędzie, w grobie nr 7, nieopodal Alei Zasłużonych.
Zobacz również: Wyjątkowe groby polskich sław. Spójrzcie tylko na pomnik Pawła Królikowskiego!
Bliscy czuwają przy grobie Kory dzień przed Wszystkimi Świętymi
W oczy rzuca się oryginalny nagrobek, który zdobi porośnięta bluszczem pergola. Dzięki temu przez większość roku grób Kory otoczony jest zielenią. Do tego fani oraz najbliżsi wbijają w zielony łuk kolorowe kwiaty. Na płycie znajduje się rzeźba nagiej kobiety wykonana przez Monikę Osiecką, czarno-białe zdjęcie artystko oraz napis "Kora" i lata jej życia - od 1951 do nieskończoności.
Pamięć o Oldze Jackowskiej nie gaśnie, choć od jej śmierci minęło już ponad siedem lat. Fani licznie odwiedzają miejsce spoczynku swojej idolki. Nie zapominają o niej również we Wszystkich Świętych. Co roku na jej grobie pojawia się morze kwiatów i zniczy. Często nie mieszczą się na płycie nagrobnej.
W ostatni dzień października udaliśmy się na grób Kory. Już wtedy czuwali przy nim jej najbliżsi - maż Kamil Sipowicz oraz przyjaciele Tomasz Rabiega i Małgorzata Kittel, która przed laty była świadkową na ślubie artystki. Być może chcieli uniknąć tłumów, które z pewnością jutro pojawią się na cmentarzu.
Zobacz również: Edyta Herbuś pokazała grób babci. Wcześniej wzruszająco ją pożegnała