Tak zmienił się grób Ewy Demarczyk. Nieprawdopodobne!

2025-08-14 9:59

Minęło pięć lat od śmierci Ewy Demarczyk, legendy polskiej piosenki, której niepowtarzalny głos i interpretacje uczyniły ją ikoną sceny. Artystka pozostawiła po sobie niezwykły dorobek artystyczny, ale też… nierozwiązane spory rodzinne i kontrowersje wokół miejsca swojego spoczynku.

Ewa Demarczyk zmarła w 2020 roku w wieku 79 lat. Artystka, przez dekady związana z Krakowem i kultową Piwnicą pod Baranami, została pochowana w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim. Mimo upływu lat jej grób nadal wzbudza emocje – zarówno wśród fanów, jak i bliskich. Niestety, to nie wzruszające wspomnienia, lecz spory o pomnik i dziedzictwo artystki zajmują dziś nagłówki.

Zobacz też: Mija 5. rocznica śmierci Ewy Demarczyk. Takie naprawdę było jej życie

Grób Ewy Demarczyk bardzo się zmienił

Ewa Demarczyk była jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci polskiej sceny muzycznej. W 1999 roku niespodziewanie zakończyła karierę i wycofała się z życia publicznego. Przez niemal 40 lat jej życiowym partnerem był Paweł Rynkiewicz, z którym planowała wziąć ślub. Śmierć wokalistki przekreśliła te plany, a brak testamentu sprawił, że jedyną spadkobierczynią została siostra, z którą artystka nie utrzymywała kontaktów od wielu lat.

Konflikt między rodziną a partnerem dotyczył nie tylko majątku, w tym domu w Wieliczce, ale również wyglądu nagrobka. Po pogrzebie siostra Demarczyk zorganizowała publiczną zbiórkę na pomnik, co zdaniem Rynkiewicza kłóciło się z prywatnością, której Ewa tak bardzo strzegła. Projekt, który ostatecznie stanął na grobie, spotkał się z falą krytyki, zwłaszcza ze strony środowiska artystycznego.

Rynkiewicz nie krył oburzenia. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych porównał monument do "białej, dwumetrowej pigułki" przypominającej pielęgniarski czepek i zasugerował, że wykorzystano odrzucony projekt przygotowany dla… zakładów farmaceutycznych. 

PASTYLKA... Wyjątkowo samochwalcze dwumetrowe koło. Z wpisanym w swój okrąg elementem pielęgniarskiego czepka. Zimny zestaw bieli, szarości i czerni. Mam wrażenie, że wykorzystano istniejący już i odrzucony przez innego zamawiającego projekt na 90 urodziny krakowskich zakładów farmaceutycznych POLFA. Ale dlaczego musi się pod nim podpisywać Ewa Demarczyk? Skąd ten chłód pomnika, gdy dotyczyć miał przecież Artystki tak wrażliwej i szczególnie wiarygodnie przekazującej, najgłębsze człowiecze emocje. Nagrobek, który wyrósł na cmentarzu Rakowickim, to wielka i zawstydzająca pomyłka tych, którzy o tym zadecydowali. Nie mam z tym nic wspólnego i nie mam też cienia wątpliwości, że Ewa nie zaakceptowałaby tak megalomańskiego „dzieła”. To dla mnie przykre i bolesne, ale nie mam na to wpływu. Odsunięto mnie od takich decyzji - można było przeczytać parę lat temu w sieci.

Mimo ostrej krytyki nagrobek pozostał w niezmienionej formie. Niedawno jedynie otoczono go niskim ogrodzeniem i wysypano bazaltowym grysem, by zabezpieczyć teren przed błotem powstającym podczas deszczów. Przy grobie można zobaczyć figurkę anioła, serce z dedykacją oraz liczne znicze, to doskonały dowód na to, że pamięć o artystce wciąż jest żywa.

Zobacz też: Krystyna Janda została pobita! Uderzyła ją znana piosenkarka. Szok, co tam się działo!

Zobacz naszą galerię: Ewa Demarczyk: Spoczęła obok Grechuty

Groby legend i sław Krakowa. Grechuta, Wodecki, Demarczyk i inni
Sonda
Słuchałeś/aś piosenek Ewy Demarczyk?
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki