Tatiana Okupnik swój utwór pt. "You may be in love", nagrany wraz z zespołem Blue Cafe, wydała ponad dwadzieścia lat temu. Wtedy nie mogła przypuszczać, że stanie się on wielkim hitem, puszczanym w rozgłośniach radiowych i słuchanym na wielu polskich imprezach czy domówkach. Tymczasem "You may be in love" przeżywa właśnie renesans, a wszystko za sprawą tiktokowego trendu, który nadał piosence drugie życie. Viralowe nagrania, które w rytmie tego utworu nagrywają użytkownicy TikToka, zdobywają miliony wyświetleń. Pojawili się nawet zagraniczni twórcy, którzy wykorzystują "You may be in love" w swoich rolkach, nie dowierzając, że piosenkę w oryginale śpiewa Polka. Nic dziwnego: Tatiana Okupnik wykonała przed laty kawał dobrej roboty, znacząco wyprzedzając trendy. Angielski akcent, międzynarodowy sznyt, świetna wymowa i brak "polskiej maniery" w wymowie - to wszystko złożyło się na sukces, który Tatiana Okupnik może sobie zawdzięczać.
Czytaj więcej: Tatiana Okupnik nie ma łatwo. Oto jak łączy życie zawodowe z prywatnym
Wokalistka przyznaje, że sama jest zaskoczona nagłym wzrostem popularności "You may be in love". Coś takiego spotkało ją po dwudziestu latach! Piosenkarka wykorzystała tę szansę, by opowiedzieć o nadchodzących projektach. Szczegóły poniżej.
Tatiana Okupnik jest zachwycona i wzruszona sukcesem dawnej piosenki. Teraz zapowiada: "Nagrywam nową płytę"
Tatiana Okupnik pisze wprost, że zawsze była ciekawa, jak to się dzieje, że jakiś konkretny utwór staje się "viralem". Przyznaje, że nadal tego nie rozumie, ale to dla niej miłe zaskoczenie, że fani przypominają sobie albo na nowo odkrywają utwór, który nagrała ponad 23 lata temu - w 2002 roku.
- Czuję, że te filmiki nakręca dużo osób, które mają z „You may be” ciepłe skojarzenia sprzed ponad 20 lat. Tym bardziej jest to dla mnie miłe, bo pisząc tekst do „You may be” nie podejrzewałam, że za ponad 20 lat dostanie on drugie życie. Jestem obecnie w studio i nagrywam piosenki na nową płytę - zapowiedziała Tatiana Okupnik. - To, że utwór z początków mojej artystycznej drogi stał się akurat teraz ponownie popularny, jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to przywilej móc po tylu latach nadal robić to co się kocha. Utwory z nowej płyty będą miały inny wydźwięk, choćby ze względu na to, że upłynęło tyle czasu, ale jedno się nie zmieniło - energia publiczności na koncertach. To mnie i moim muzykom daje mnóstwo energii i radości z grania na żywo. Do zobaczenia na koncertach - podsumowała artystka.
Cóż, w redakcji "Super Expressu" pozostaje nam tylko pogratulować i trzymać kciuki za dalsze sukcesy.
Zobacz galerię zdjęć: Tatiana Okupnik o szansach, intuicji i życiowych wyborach