Dariusz Michalczewski "Tygrys" przed sądem za bicie żony ZDJĘCIA

2017-10-25 4:00

Dariuszowi "Tigerowi" Michalczewskiemu (49 l.) grozi rok więzienia za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej swojej żony Barbary (37 l.). Pięściarz nie przyznaje się jednak do winy. Wczoraj przed gdańskim sądem zaczął się jego proces.

Było grubo przed godz. 9, gdy Dariusz Michalczewski zjawił się w gdańskim sądzie. Był sam, bez żony Basi, z którą ostatnio odnowił śluby małżeńskie. Nienagannie ubrany, uczesany, starał się nie okazywać emocji. Był jednak lekko blady, ręce trzymał w kieszeniach. Nie chciał z nikim rozmawiać. Jedynie ze swoim adwokatem, który broni go w procesie o znęcanie się nad żoną.

Michalczewski przed laty miał opinię damskiego boksera. Jego pierwsza żona zwierzała się gazetom, że "Tygrys" ją bił. Ale gdy słynny pięściarz związał się z Basią Imos, wydawało się, że się wyciszył i uspokoił emocje znane mu z ringu bokserskiego. Zdaje się jednak, że stare nawyki wróciły i za drzwiami luksusowego apartamentu państwa Michalczewskich rozgrywał się prawdziwy dramat.

Świat dowiedział się o tym w ubiegłym roku tuż przed Bożym Narodzeniem. 21 grudnia żona "Tygrysa" miała wezwać policję do awantury domowej i twierdzić, że Dariusz znęcał się nad nią od 7 lat. Potem jednak odmówiła składania zeznań. Podczas interwencji policja znalazła w domu pięściarza woreczek ze śladową ilością narkotyków. Michalczewski noc spędził w policyjnym areszcie. Były mistrz świata w boksie został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa, gdzie usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej żony. Nie przyznał się jednak do winy.

- Znieważanie polegało na użyciu słów powszechnie uważanych za obelżywe, natomiast naruszenie nietykalności na uderzeniu pokrzywdzonej. Jeśli chodzi o naruszenie nietykalności, to przyjęty w zarzucie czas to okres od października do 21 grudnia tego roku. Jeśli chodzi o znieważanie, to dotyczy to dnia 21 grudnia. Pokrzywdzona jest żoną podejrzanego. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w dniu interwencji policji - tłumaczy Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Wczoraj przed gdańskim sądem przesłuchano świadków i odroczono proces do grudnia.

ZOBACZ: Urodziny Lecha Wałęsy. Byli: Michalczewski, Kijowski i Petru ZOBACZ

SPRAWDŹ: Dariusz Michalczewski wyszedł zza krat i pojechał w Alpy

POLECAMY: Wlepili mandat ciężarnej Zielińskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki