Eurowizja 2025. Wielu europejskich nadawców publicznych wezwało do rewizji zasad głosowania w Konkursie Piosenki Eurowizji, po tym jak izraelski utwór zdobył zdecydowaną większość głosów publiczności i zajął drugie miejsce – mimo kontrowersji, kampanii internetowej i relatywnie niskiej popularności w streamingu. Konkurs wygrał ostatecznie reprezentant Austrii – JJ z piosenką Wasted Love. Nadawca Yle (Finlandia) zapowiedział, że wystąpi do Europejskiej Unii Nadawców (EBU) z pytaniem: „Czy nie nadszedł czas, aby zaktualizować te zasady albo przynajmniej sprawdzić, czy obecne reguły nie pozwalają na nadużycia?”. Z kolei hiszpański nadawca RTVE wezwał do „całkowitej zmiany”, aby zapobiec ingerencji zewnętrznej, a RTÉ (Irlandia) zażądał dokładnych danych liczbowych.
Izraelska reprezentantka Yuval Raphael z piosenką New Day Will Rise, która przeżyła atak terrorystyczny Hamasu na festiwalu Nova w październiku 2023 r., otrzymała punkty z 34 na 38 głosowań publicznych – w tym 13 razy maksymalne 12 punktów. Jednak – jak zauważa The Guardian – na platformach streamingowych piosenka zajmowała dopiero 19. miejsce pod względem popularności w tygodniu finałowym. Mimo to zdobyła rekordową liczbę głosów telefonicznych.
Eurowizja: Kampania głosowania z rządowych kanałów. Nieuczciwe praktyki i furtka do nadużyć
Jak zauważa brytyjski serwis, oficjalne kanały izraelskiego rządu i ambasad zachęcały fanów Eurowizji do oddania maksymalnej liczby głosów, nawet bez słuchania utworu. Przykładowo, ambasada Izraela w Londynie zamieściła post: „Głosujcie 20 razy dla Raphael!”. Nie narusza to co prawda obecnych zasad Eurowizji, ale – jak zauważają komentatorzy – budzi pytania o możliwość manipulacji systemem głosowania. Dane nadawcy VRT (Belgia), cytowane przez serwis Songfestival.be, pokazują, że liczba głosów wzrosła z 1,3 mln w 2023 roku, do 2,2 mln w 2025, podczas gdy liczba widzów Eurowizji w Belgii spadła o połowę (Belgia nie weszła do finału). Nadawca AVROTROS (Holandia) podkreślił, że przywiązuje wagę do „apolitycznego i jednoczącego charakteru Eurowizji”, ale zauważył, że „jest on coraz bardziej poddawany presji politycznej i geopolitycznej”.
Co ciekawe, Justyna Steczkowska także padła ofiarą dziwnych praktyk dotyczących systemu głosowania. Choć uzyskała bardzo dużo głosów w głosowaniu widzów i zajęłaby dzięki temu miejsce w pierwszej dziesiątce, to głosy jury były znikome - mimo ogromnego zainteresowania jej występem, pochwał ze strony innych krajów i rekordowych wyświetleń w mediach społecznościowych - występ Polski był najczęściej oglądanym w serwisie Youtube.
Ewan Spence z serwisu ESC Insight komentuje: „Gdyby Kan [izraelski nadawca] wygrał, konkurs musiałby być zorganizowany w Izraelu — co w kontekście trwającego konfliktu w Gazie oznaczałoby poważne problemy z bezpieczeństwem i reputacją.” Wskazuje też, że gdyby organizację konkursu przejął nadawca partnerski (np. niemiecki ARD), groziłby bojkot i spadek zaangażowania mediów oraz fanów.
Eurowizja: Publiczność wyciszana podczas występów? Twarde zasady flag i incydenty
Według The Guardian, niektórzy członkowie społeczności Eurowizji uważają, że miks dźwięku z areny celowo wycisza odgłosy tłumu (np. gwizdy wobec Izraela), podczas konkursu wprowadzono zakazy wnoszenia niektórych flag, w trakcie występu Raphael doszło do incydentu – pracownika Eurowizji trafiono farbą, a w Bazylei odbyły się starcia demonstrantów propalestyńskich z policją. Premier Hiszpanii Pedro Sánchez wezwał do wykluczenia Izraela z Eurowizji, porównując sytuację do wykluczenia Rosji: „Rosja musiała odejść z międzynarodowych zawodów. Izrael także nie powinien brać udziału. Nie możemy mieć podwójnych standardów w kulturze”.
Co dalej? Europejska Unia Nadawców (EBU) zapowiedziała, że traktuje zgłoszone obawy „poważnie”. Na razie nie ogłoszono żadnych zmian w zasadach głosowania, ale presja ze strony członków rośnie.
Zobacz galerię zdjęć: Fijał zawiedziona Eurowizją. Według niej Steczkowska to nadczłowiek!