WIDEO: Antoni Królikowski, Jakub Wieczorek i Michał Lesień UKORZYLI się przed SĄDEM

2012-10-07 0:53

Antoni Królikowski (23 l.), Jakub Wieczorek (29 l.) i Michał Lesień (38 l.) dostali lekcję od życia. Wczoraj stanęli przed sądem, gdzie mieli odpowiadać m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie policjantów oraz posiadanie narkotyku. Funkcjonariusze zostali przeproszeni i poszli na ugodę.

Punktualnie o godz. 9 w Sądzie Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy Śródmieście zjawiło się trzech aktorów. Mieli poważne miny. Antka trudno było rozpoznać. Schudł kilkanaście kilogramów. Widać długie miesiące od awantury mocno dały mu się we znaki.

Nocą 23 marca 2011 roku młodzi aktorzy nie byli tacy potulni. Królikowski szedł środkiem ulicy i przejeżdżający patrol zwrócił mu uwagę. Artysta nie posłuchał. Zaczął się przepychać i wyzywać policjantów.

- Już nie pracujecie, kutasy. Załatwię was, jeb... psy! Moja papuga was zje. Jesteście gównami. Znam ludzi, którzy was załatwią - wykrzykiwał. Do awantury dołączyli dwaj koledzy. Wszyscy trzej zostali zatrzymani. Po badaniu okazało się, że byli pod wpływem alkoholu.

Na początku Królikowski nie przyznawał się do zarzutów. Szybko jednak poszedł po rozum do głowy. Przyznał, że głupio postąpił.

- Zachowałem się źle, wręcz idiotycznie, a za głupotę się płaci. Mam poczucie winy wobec dwóch kolegów, którzy przeze mnie zostali w to wciągnięci. Oni okazali się bardziej honorowi niż ja - mówił Antek w wywiadzie dla magazynu "Gala".

Aktor poprawił się, bo na wczorajszej rozprawie okazało się, że policjanci zostali przeproszeni i poszli na ugodę. - Sąd od nas takiej ugody oczekiwał i do niej doszło. Porozumieliśmy się z nimi, a najważniejsze jest to, że panowie przyjęli przeprosiny mojego klienta i po męsku ta sprawa została rozwiązana - tłumaczył "Super Expressowi" adwokat Królikowskiego, Jakub Wende.

Policjanci w ramach ugody dostaną od Antoniego zadośćuczynienie. Jeden z nich 5 tys. zł, drugi 3 tys. zł. Został też złożony wniosek o przedwczesne umorzenie postępowania i dwuletni okres próbny dla Królikowskiego oraz przedwczesne umorzenie postępowania dla Wieczorka.

- Sąd nie rozstrzygnął jeszcze wniosku. Sprawa została skierowana na posiedzenie i zapewne sąd będzie chciał znać zdanie prokuratury w tym zakresie. Pan Wieczorek również złożył taki wniosek - ujawnił prawnik.

Sprawa nie skończyła się tylko dla Lesienia. Jego obrońca przez pomyłkę nie został poinformowany o terminie procesu.

- W związku z tym rozprawa w jego zakresie musiała być odroczona na inny termin - mówił Wende.

Królikowski w ostatnich miesiącach stracił reputację, ale wczoraj ją odzyskał. Po procesie podszedł jeszcze raz do policjantów.

- Mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się w bardziej miłych okolicznościach - powiedział do funkcjonariuszy i podał im rękę na zgodę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki