Widzieliśmy "Królową" na Netflix. Andrzej Seweryn i Maria Peszek dali popis! [GALERIA]

2022-06-29 16:05

Oglądaliście już "Królową"? Miniserial Netfliksa to już kolejna polska produkcja! W rolę Loretty, paryskiej drag queen, która po latach powraca na rodzinny, górniczy Śląsk, aby pomóc bliskim, genialnie wcielił się Andrzej Seweryn. Dawno nie widzieliśmy takiej metamorfozy - a jak wypadła Maria Peszek? Sprawdźcie naszą recenzję "Królowej" na Netflix poniżej.

Widzieliśmy Królową Netfliksa. Andrzej Seweryn i Maria Peszek dali popis! [GALERIA]

i

Autor: AKPA

"Królowa" Netflixa nas wzruszyła. Świetne role Marii Peszek i Andrzeja Seweryna!

23 czerwca na platformę Netfliksa trafiła, kolejna już po "Zachowaj spokój" w ostatnim czasie, polska produkcja. "Królowa" to czteroodcinkowy miniserial, opowiadający historię Loretty, paryskiej drag queen, która po latach wraca na rodzinny Śląsk. Grana przez Andrzeja Seweryna postać ma tyle wdzięku, że trudno nie otworzyć przed nią serca. 

Serial pokazuje też niełatwe realia życia w niewielkiej, górniczej miejscowości. Pomimo to wyraźnie widać, jaką nostalgią Loretta, nawet po tylu latach ekstrawaganckiego życia w Paryżu, darzy rodzinne strony. Na uwagę zasługuje też rola Marii Peszek. Aktorka wcieliła się w postać córki filmowego Sylwestra Borkowskiego, Wiolettę. To o pomoc dla niej nigdy nie widzianego dziadka poprosiła jej córka Iza, grana przez Julię Chętnicką.

"Królowa" w baśniowy sposób opowiada o poświęceniu i znaczeniu rodziny, nawet dla tych, którzy, aby móc żyć na własnych zasadach, musieli opuścić swój dom. Choć Sylwester nikomu nie zwierzał się w Paryżu ze swojej przeszłości, kiedy otrzymuje list z informacją o tym, że jego córka potrzebuje przeszczepu nerki, a on mógłby zostać dawcą, rusza natychmiast. Ta z kolei, gdy widzi go pierwszy raz w pełnej charakteryzacji... To już musicie zobaczyć sami!

Jak nam podobała się "Królowa"? Oglądaliśmy z przyjemnością! Serial zbiera jednak mieszane recenzje. Niektórzy zarzucają mu ukazywanie Polski w krzywym zwierciadle. Naszym zdaniem jednak intencją twórców było bardziej stworzenie optymistycznej opowieści o przełamywaniu barier i tolerancji, a także przywiązaniu do tradycji i związanej z nią nostalgii. Jak komentował to sam reżyser "Królowej", Łukasz Kośmicki? "Lekkość, nienachalność, opowiadanie bez wyrywania trzewi jest u nas zjawiskiem rzadkim. Dlatego chcieliśmy zrobić coś, co będzie bliskie "feel good movie" " - tłumaczył w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Chcieliśmy pokazać, że każdy może zmienić swoje nastawienie do inności. Widziałem niedawno w warzywniaku napis umieszczony pod tęczową flagą: „Wszystkie warzywa to warzywa”. Jeśli po obejrzeniu tego serialu choć jedna osoba pomyśli tak o ludziach, to już będę miał swoją satysfakcję. (...) Na Dolnym Śląsku widzieliśmy miasteczka bez młodych mieszkańców, bo oni dawno stamtąd uciekli. Widzieliśmy starszych, którzy mają rozmaite problemy. Ale szukaliśmy w tym świecie piękna. W plenerach, w ludziach - dodawał Kośmicki w rozmowie z rp.pl

Kto pojawił się na premierze "Królowej" Netflixa? Zobacz kreacje gwiazd w naszej galerii zdjęć poniżej!

Groby znanych reżyserów cz. 1 Niezapomniani
Sonda
Jak podobała Ci się "Królowa" Netflix?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki