Wirtualna "dziewczynka z Filipin" złapała trzech pedofilów z Polski!

mkoz

2013-11-05 10:48

Jedna z holenderskich organizacji stworzyła wirtualną przynęte na pedofilów. Wygenerowana komputerowo 10-letnia dziewczynka dostała na imię Sweetie. "Mała Filipinka" została wysłana na czaty internetowe. Dzięki jej działalności, w ciągu dwóch miesięcy udało się zlokalizować tysiąc pedofilów! Wiadomo o nich wszystko. Trzech z nich pochodzi z Polski.

+ 2 zdjęcia

Najnowsze z działu

Nie leżą w Europie

Eurowizja 2024: Czemu Australia czy Izrael biorą udział w konkursie? Powód może zaskakiwać

Spór o mężczyznę!

To nie będzie spokojny finał show TVP. W "Sanatorium miłości" szykuje się potężna awantura między kuracjuszkami. O kogo ta walka?

Wszystko było dogadane

To miała być wielka niespodzianka. Jacek Zieliński jej nie doczekał. Wokalista Skaldów zmarł miesiąc wcześniej

Imprezy

Urocze urodziny córek Lewandowskich. Tego dnia królował róż

Gwiazdy bez nagród?

Koniec Telekamer?! Żadna gwiazda nie dostanie statuetki w 2024 roku?

Organizacja Terre des Hommes zajmująca się przeciwdziałaniem wykorzystywaniu dzieci na świecie, zleciła przygotowanie specjalnego wirtualnego modelu małej dziewczynki, napisała "Gazeta Wyborcza". Przy realizacji zlecenia wykorzystano najnowocześniejsze technologie znane z gier komputerowych i bajek animowanych. I tak powstała 10-letnia dziewczynka z Filipin, której nadano imię Sweetie.

ZOBACZ: Kolejny pedofil aresztowany! Radny molestował uczennice

Wirtualne dziecko odwiedzało czaty, na których otrzymało wiele propozycji od pedofili. Do najczęstszych należały prośby o rozbieranie się przed kamerą i masturbację.

W ciągu dwóch miesięcy działalności "Sweetie", Terre des Hommes mająca siedzibę w Amsterdamie zlokalizowała tysiąc pedofilów. Wśród nich jest trzech Polaków. Organizacja weszła w posiadanie ich danych - imion i nazwisk, adresów zamieszkania, numerów telefonów, a nawet numerów kart kredytowych.

Jak zaznaczają przedstawiciele Terre des Hommes, wszystkie dane zostały przekazane dobrowolnie przez samych pedofilów. Zebrane informacje przekazano do Interpolu.

- Wcześniej zwalczaliśmy dziecięcą prostytucję w południowej Azji. Tam zaobserwowaliśmy, że wiele małoletnich prostytutek znikło z miejsc, gdzie zwykle przebywały - z barów, restauracji, hoteli odwiedzanych przez seksualnych turystów - mówi Hans Guyt z Terre des Hommes.